Zamach antydemokratyczny. Ryszard Kalisz i postkomunistyczna hydra » CZYTAJ TERAZ »

Po 45 latach od rozstania zabił byłą żonę

85-letni Jerzy B. po 45 latach od rozstania zabił swoją byłą żonę. Do zbrodni doszło w ub. roku w miejscowości Paruszka. W opinii biegłych mężczyzna był niepoczytalny. Teraz Sąd Okręgowy w Poznaniu podejmie decyzję, czy 85-latek trafi do zakładu psychiatrycznego.

Policja
Policja
Bartosz Kalich - Gazeta Polska

W środę w Sądzie Okręgowym w Poznaniu odbyło się posiedzenie w sprawie rozpoznania wniosku prokuratury o umorzenie postepowania wobec Jerzego B. i umieszczenie 85-latka w szpitalu psychiatrycznym.

Mężczyzna do sądu został doprowadzony z aresztu. Posiedzenie, na którym przesłuchano biegłą psycholog, odbyło się bez udziału mediów. Pod koniec maja sąd zaplanował jeszcze przesłuchanie biegłych psychiatrów – i dopiero wtedy najpewniej podejmie decyzję.

Do zbrodni doszło w ubiegłym roku w miejscowości Paruszka (pow. złotowski, woj. wielkopolskie). 2 września około godz. 14 jeden z mieszkańców gminy Krajenka powiadomił złotowską policję o tym, że odnalazł ciało 71-letniej kobiety. Zwłoki były w mieszkaniu zmarłej w miejscowości Paruszka. Sekcja zwłok wykazała, że kobieta zginęła w wyniku postrzału w głowę. Zabójca został zatrzymany 6 września - okazał się nim Jerzy B., były mąż ofiary. Para była małżeństwem niespełna rok i rozstała się w 1978 r.

Jak informowała wcześniej prokuratura, po zatrzymaniu mężczyzna przyznał się do stawianych mu zarzutów i opisał jak dokonał zabójstwa. Do popełniania zbrodni użył wykonanej przez siebie broni palnej.

Mężczyzna w swoich wyjaśnieniach powiedział śledczym, że zabił kobietę, bo mieszkał z nią tylko przez pół roku w 1978 r., po czym małżonka wyrzuciła go z domu. Małżeństwem para była przez prawie rok.

Przed popełnieniem zbrodni 85-latek mieszkał w woj. opolskim - do Wielkopolski przyjechał specjalnie, by zabić byłą żonę.

Rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Poznaniu prok. Łukasz Wawrzyniak już w styczniu tego roku przekazał, że według opinii biegłych podejrzany był niepoczytalny w chwili popełniania zarzucanego mu czynu.

"Z uwagi na wysokie prawdopodobieństwo popełnienia w przyszłości przez tego mężczyznę podobnego przestępstwa koniecznym jest umieszczenie go w zamkniętym zakładzie psychiatrycznym"

- powiedział prokurator.

 



Źródło: niezalezna.pl, PAP,

bm