Mieszkanka Sieradza pracowała w Zduńskiej Woli jako opiekunka do dziecka. Wykorzystała zaufanie pracodawców i pod ich nieobecność w mieszkaniu, ukradła złote łańcuszki, przywieszki i bransoletki.
"Rodzice dziecka zauważyli, że brakuje części biżuterii. Podejrzewając, że kradzieży mogła dokonać 44-latka, sprowokowali sytuację, która wskazała, że ich przypuszczenia były słuszne. Sieradzanka została zatrzymana i w zduńskowolskiej komendzie usłyszała zarzut kradzieży biżuterii na kwotę 5,1 tys. zł"
– przekazała sierż. sztab. Katarzyna Biniaszczyk z KPP w Zduńskiej Woli.
Kobieta nie miała dotychczas konfliktów z prawem. O jej dalszym losie zadecyduje sąd. Za kradzież grozi do 5 lat więzienia.