48-letniemu mieszkańcowi Bełchatowa (woj. łódzkie) postawiono zarzut posiadania prawie 4 kg narkotyków. Sąd zadecydował o tymczasowym aresztowaniu mężczyzny. Grozi mu do 10 lat więzienia.
Policjanci z Bełchatowa (woj. łódzkie) ustalili, że jeden z mieszkańców może przewozić swoim pojazdem znaczne ilości narkotyków. Prowadząc obserwację mężczyzny, w miejscowości Kącik zatrzymali go do kontroli drogowej.
"Kierującym okazał się 48-letni mieszkaniec Bełchatowa. Wraz z nim w samochodzie przebywał 41-latek. Z wnętrza auta wydobywał się silny, charakterystyczny zapach marihuany" - relacjonowała mł. asp. Marta Płomińska z bełchatowskiej policji.
"Mężczyźni zaprzeczyli, by mieli przy sobie jakiekolwiek substancje, których posiadanie jest zabronione. Kryminalni dokonali przeszukania pojazdu, w wyniku którego ujawnili i zabezpieczyli m.in. ponad 2 kilogramy mefedronu, 34 gramy amfetaminy, 16 gramów marihuany oraz tabletki ecstasy"
Jak informuje policja, obaj stwierdzili, że narkotyki te nie należą do nich i nie wiedzą skąd się wzięły w aucie. Zostali zatrzymani.
"Dokonano przeszukania pomieszczeń mieszkalnych obu mężczyzn. Na terenie posesji 48-latka ujawniono kolejne substancje zabronione prawem. Łączna waga zabezpieczonych substancji psychotropowych i środków odurzających to ponad 3,7 kilograma. 48-latek usłyszał zarzut przestępstwa z ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii. Sąd, na wniosek prokuratury, zastosował wobec podejrzanego trzymiesięczny areszt" - przekazała policja.
Drugi z zatrzymanych, po przesłuchaniu, został zwolniony.
Za posiadanie znacznej ilości narkotyków grozi kara nawet do 10 lat więzienia.