Zarzut usiłowania zabójstwa usłyszał 28-latek, który wielokrotnie uderzył młotkiem w głowę swojego pracodawcę, powodując u niego obrażenia zagrażające życiu. Decyzją sądu w Łodzi mężczyzna, który już wcześniej był poszukiwany, trafił do aresztu. Grozi mu nawet dożywocie.
Do zdarzenia doszło 16 marca. Około godziny 9 policjanci z II Komisariatu Komendy Miejskiej Policji w Łodzi otrzymali telefoniczne zgłoszenie od córki pokrzywdzonego. Kobieta odnalazła ojca w siedzibie jego firmy, z dotkliwymi ranami głowy.
"Stan pokrzywdzonego był ciężki i został on niezwłocznie przewieziony do szpitala, gdzie poddano go operacji ratującej życie. Charakter obrażeń i ślady pozostawione na miejscu zdarzenia uzasadniały podejrzenie, że doszło do przestępstwa. Ustalono wygląd mężczyzny, który bezpośrednio przed wizytą córki pokrzywdzonego opuścił teren firmy" - przekazał PAP w poniedziałek kom. Marcin Fiedukowicz z Komendy Miejskiej Policji w Łodzi.
Już na drugi dzień funkcjonariusze dotarli do miejsca zamieszkania 28-latka. Był zaskoczony niespodziewaną wizytą policji i po krótkiej rozmowie przyznał się do napaści na swojego pracodawcę. Stwierdził, że po kłótni z przełożonym wrócił do auta po młotek, którym wielokrotnie uderzył w głowę swojego szefa. Okazało się też, że zatrzymany mężczyzna jest poszukiwany w celu odbycia kary za inne przestępstwo przeciwko mieniu.
Zebrany w sprawie materiał dowodowy pozwolił na przedstawienie 28-latkowi zarzutu usiłowania zabójstwa, co zagrożone jest karą nawet dożywotniego pozbawienia wolności. Decyzją sądu na wniosek Prokuratury Rejonowej Łódź-Bałuty, zatrzymany został aresztowany na trzy miesiące.