Jak komisje śledcze zdemaskowały głupotę polityków od ośmiu gwiazdek Czytaj więcej w GP!
Z OSTATNIEJ CHWILI
Obywatel Ukrainy Serhij S. skazany na 8 lat więzienia za przygotowywanie w Polsce dywersji na zlecenie rosyjskich służb • • •

Koniec badania Stefana W. Biegli zdecydują, czy jest poczytalny

Trzeci zespół biegłych psychiatrów zakończył obserwację w zakładzie karnym podejrzanego o zabójstwo prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza. Do tragedii doszło w styczniu 2019 roku podczas finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. - Opinia ma być gotowa w ciągu kilku tygodni - poinformowała prokuratura.

Zakończyła się obserwacja Stefana W.
Zakończyła się obserwacja Stefana W.
fot. Twitter @Pomorska Policja

Decyzję o powołaniu trzeciego już zespołu ekspertów, podjęła pod koniec ubiegłego roku Prokuratura Okręgowa w Gdańsku, która prowadzi śledztwo po zabójstwie prezydenta Gdańska. W środę rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Gdańsku Grażyna Wawryniuk powiedziała, że zespół biegłych lekarzy zakończył obserwację podejrzanego o zabójstwo prezydenta Gdańska w Zakładzie Karnym w Łodzi.

- Biegli mają teraz kilka tygodni na sporządzenie opinii na temat stanu poczytalności podejrzanego

 - dodała Wawryniuk.

Wcześniej prokuratura informowała, że dwa zespoły biegłych wydały w sprawie opinie zwierające odmienną ocenę stanu poczytalności podejrzanego w chwili popełnienia zarzuconego mu zabójstwa.

Według śledczych, "podjęte przez prokuratora czynności nie doprowadziły do wyjaśnienia i wyeliminowania sprzecznych wniosków". Z tego powodu prokuratura powołała trzeci zespół biegłych.

Zabójstwo Pawła Adamowicza

Wieczorem 13 stycznia 2019 r. 27-letni Stefan W. podczas gdańskiego finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy wbiegł na scenę i zaatakował nożem prezydenta Adamowicza. Na nagraniach pokazujących zdarzenie widać, jak napastnik przebiegł przez podest i zadał mu kilka ciosów nożem. Po zamachu mężczyzna podnosił w górę ręce w geście zwycięstwa. Zanim został zatrzymany chodził po scenie.

Adamowicz przeszedł w szpitalu pięciogodzinną operację; zmarł 15 stycznia, nie odzyskując przytomności. Sekcja zwłok wykazała, że miał trzy głębokie rany – jedną w okolicy serca i dwie brzucha.

Jeśli biegli orzekną, że Stefan W. był poczytalny w chwili zamachu trafi przed sąd, a za zabójstwo grozi dożywotnie więzienie.

 



Źródło: PAP, niezalezna.pl

#Paweł Adamowicz #kryminalne #Polska #zabójstwo

mk