Zmarł 90-letni pacjent, który był transportowany karetką z Węgorzewa do Giżycka. Pojazd podczas transportu pacjenta najechał na leżący na drodze konar, jednak jego zgon najprawdopodobniej nie był tym spowodowany - przekazała oficer prasowa policji w Węgorzewie Agnieszka Filipska. Dodała, że do szpitala trafiło dwóch ratowników medycznych jadących karetką.
W sobotę rano karetka wioząca z Węgorzewa 90-letniego pacjenta do szpitala w Giżycku najechała we wsi Kolonia Pozezdrze na leżący na jezdni konar drzewa. Początkowo służby błędnie informowały, że konar upadł na karetkę. Pojazd uległ uszkodzeniu.
"Przewożony karetką 90-letni pacjent zmarł, ale wstępne ustalenia wskazują na to, że jego śmierć nie miała związku z tym zdarzeniem drogowym. Pacjent był transportowany w bardzo ciężkim stanie, był podłączony do urządzeń podtrzymujących życie"
Policjantka podkreśliła, że na miejscu pracowali policjanci pod nadzorem prokuratora i szczegóły śmierci pacjenta, oraz samego zdarzenia, będą teraz szczegółowo badane.
W związku z najechaniem karetki na konar drzewa pojazd uszkodził się, a do szpitala trafiło dwóch ratowników medycznych stanowiących załogę karetki. "Doznali obrażeń ciała" - powiedziała Filipska.
Kierujący karetką 39-letni mieszkaniec Węgorzewa był trzeźwy.
W sobotę w woj. warmińsko-mazurskim panują trudne warunki drogowe - pada deszcz, występują silne porywy wiatru, a w wielu miejscach na drodze zalegają mokre liście.