Bielscy policjanci zatrzymali 64-letnią kobietę podejrzaną o udział w oszustwie metodą "na wnuczka". Emerytka usłyszała zarzuty i została aresztowana przez sąd. Informację przekazała bielska policja. Za kratami może spędzić najbliższe osiem lat.
Rzecznik komendy miejskiej w Bielsku-Białej asp. szt. Katarzyna Chrobak poinformowała, że w pierwszych dniach września do 74-letniej bielszczanki zatelefonował mężczyzna, który podał się za policjanta.
"Powiedział, że jej syn uczestniczył w zdarzeniu drogowym. Aby uniknąć poważnych konsekwencji, musi zapłacić 30 tys. zł. Tyle też zażądał od kobiety. Seniorka zorientowała się, że to próba wyłudzenia, niemniej poprowadziła rozmowę tak, by sprawca wskazał miejsce, w którym miałoby dojść do przekazania kwoty"
– zrelacjonowała Chrobak.
Po rozmowie bielszczanka powiadomiła policjantów, którzy krótko potem w miejscu, gdzie miało dojść do przekazania pieniędzy, zatrzymali 64-latkę. Miała odebrać gotówkę.
"Sprawczyni usłyszała już zarzuty. Została tymczasowo aresztowana przez sąd na trzy miesiące. Postępowanie w tej sprawie trwa"
– poinformowała Katarzyna Chrobak.