Zamach antydemokratyczny. Ryszard Kalisz i postkomunistyczna hydra » CZYTAJ TERAZ »

Czy sprawca wypadku na A1 dostanie list żelazny? Broni go adwokat od "roztargnionego" sędziego

Jutro Sąd Okręgowy w Piotrkowie Trybunalskim ma podjąć decyzję ws. listu żelaznego dla Sebastiana M., podejrzanego o spowodowanie śmiertelnego wypadku na A1. Przeciwna wydaniu dokumentu, o który wnioskuje obrońca podejrzanego, jest prokuratura. Co ciekawe, obrońcą sprawcy jest mec. Bartosz Tiutiunik. Prawnik jeszcze kilka dni temu zapraszał do wzięcia udziału w "Marszu Miliona Serc", zaś w przeszłości bronił sędziego Mirosława Topyły, który był oskarżony o kradzież 50 zł na stacji benzynowej oraz prezydent Łodzi Hanny Zdanowskiej z PO w sprawie o poświadczenia nieprawdy.

Czy Sebastian M. dostanie list żelazny?
Czy Sebastian M. dostanie list żelazny?
fot. Jan Środa/Gazeta Polska; policja.pl

Posłaniec śmierci pędził 253 km/h 

Sebastian M. jest oskarżony o spowodowanie śmiertelnego wypadku na A1 w sobotę 16 września br. po godz. 19. W tragicznym pożarze auta zginęła trzyosobowa rodzina - rodzice oraz ich 5-letni syn. Okazało się, że kierowca jechał 253 km/h (!). M., za którym wówczas wystawiono list gończy, został aresztowany w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. 

W obronę sprawcy wypadku zaangażowała się "Gazeta Wyborcza", na której stronie umieszczono m.in. artykuł, w którym stwierdzono, że „Polacy nienawidzą Sebastiana M. bo jest bogaty i ma niemiecki paszport”.

Uciekł, ale nie chciał uciec...

Mimo, że kierowca ewidentnie uciekł z kraju tuż po wypadku, a teraz nie chce wrócić do Polski, jeśli nie dostanie listu żelaznego, mecenas Tiutiunik wygłasza na ten temat bardzo kontrowersyjne opinie.

Zamiarem Sebastiana M. nie była i nie jest ucieczka lub ukrywanie się przed wymiarem sprawiedliwości

– napisał w oświadczeniu obrońca kierowcy.

Warto przypomnieć, że Tiutiunik w przeszłości bronił także sędziego Mirosława Topyły, który był oskarżony o kradzież 50 zł na stacji benzynowej. Przypomnijmy: finalnie Sąd Najwyższy Topyłę uniewinnił, ponieważ jego zachowanie miało być spowodowane „roztargnieniem” i „fatalną pomyłką".

Oprócz tego, obrońca Sebastiana M. był też adwokatem prezydent Łodzi Hanny Zdanowskiej z PO w sprawie o poświadczenie nieprawdy w dokumentach w celu uzyskania kredytu przez jej partnera Włodzimierza G., o czym pisaliśmy na portalu niezalezna.pl w 2018 roku. 

Niedawno zachęcał do udziału w "Marszu Tuska".

 

 



Źródło: niezalezna.pl, PAP, Twitter.com

#Sebastian Majtczak #Sebastian M. #Bartosz Tiutiunik #wypadek na A1 #list żelazny

Mateusz Tomaszewski