71-letni grzybiarz miał niebywałe szczęście. Wycieńczony i zziębnięty leżał w lesie nie mogąc wrócić do domu. Pomogli mu policjanci z Mysłowic... Mundurowi razem z ratownikami medycznymi przez prawie pół kilometra nieśli 71-latka do karetki, która nie mogła dojechać w to miejsce.
"Dwaj sierżanci sztabowi - Mateusz Bucki i Jędrzej Jastrząb - dotarli na czas, by pomóc wycieńczonemu mężczyźnie, którego życie było realnie zagrożone. Patrol dotarł pieszo w miejsce wskazane przez grzybiarza, gdzie ok. 500 metrów od drogi, w gęstych zaroślach na podmokłym terenie, leżał wycieńczony i przemarznięty mężczyzna. Jak się okazało 71-latek miał na sobie jedynie koszulę oraz bieliznę i nie był w stanie samemu się poruszać, czy odpowiadać na pytania mundurowych"
Policjanci udzielili mężczyźnie niezbędnej pomocy, a następnie, wspólnie z ratownikami medycznymi, którzy także przyszli na miejsce pieszo, przenieśli go do karetki. W trakcie udzielania pomocy i transportu policjanci musieli zmagać się z gęstymi zaroślami, głębokim błotem oraz intensywnymi opadami deszczu. 71-letni mieszkaniec Tychów trafił następnie do szpitala, gdzie udzielono mu dalszej pomocy – dodała mysłowicka komenda.