Na dzikim kąpielisku na terenie żwirowni w Trojanowie (woj. lubelskie) utonął 44-letni mężczyzna. To już nie pierwsza ofiara wody w przeciągu ostatnich dni. To niepokojące, zważywszy na to, że sezon na tego typu kąpiele dopiero się zaczyna...
Słoneczna pogoda oraz coraz wyższe temperatury zachęcają do kąpieli. Niestety, często w miejscach, które nie są do tego przeznaczone - z uwagi na kwestie bezpieczeństwa. Wiele osób lekceważy podstawowe zasady bezpiecznego wypoczynku nad wodą, przez co dochodzi do licznych tragedii. Niepojące jest, iż od kwietnia w całym kraju zanotowano już 70 utonięć, tymczasem sezon dopiero się rozpoczyna i prawdziwych tłumów nad zbiornikami wodnymi należy się dopiero spodziewać wraz z początkiem wakacji.
Wczoraj - 12 czerwca mieszkaniec gminy Stężyca w województwie lubelskim postanowił spędzić upalne popołudnie nad zbiornikiem wodnym na terenie żwirowni w miejscowości Trojanów. W trakcie kąpieli niespodziewanie zniknął pod wodą. Gdy zorientowano się, że mężczyzna nie wypływa, zaalarmowano służby ratunkowe.
Na miejscu pojawiła się straż pożarka z okolicznych jednostek oraz specjalistyczna grupa ratownictwa wodno-nurkowego. Do tego zespół ratownictwa medycznego oraz policja.
Odnalezienie mężczyzny zajęło strażakom kilkanaście minut. 44-latek został wyciągnięty na brzeg. Mimo szybkiego podjęcia reanimacji, życia mężczyzny nie udało się uratować. Teraz policjanci pod nadzorem prokuratora prowadzą dalsze czynności w tej sprawie.