W Pabianicach (woj. łódzkie) 26-letnia kobieta podbiegła do innej, która siedziała na przystanku autobusowym i ją pobiła. Gdy ściągnęła ofiarę z ławki i rzuciła na ziemię zorientowała się, że napadła nie tę osobę, którą zamierzała i uciekła. Napastniczkę zatrzymali policjanci.
Do napadu doszło w niedzielę wieczorem na przystanku autobusowym na ul. Waltera-Janke w Pabianicach. 33-letnia ofiara agresji czekała na autobus. Nie zwracała uwagi na otoczenie. Patrzyła w ekran smartfona. Wtedy od tyłu podbiegła do niej napastniczka.
"Zaczęła bić ją rękami po głowie i twarzy. Zaskoczona pokrzywdzona została przewrócona na ziemię i wtedy agresorka spostrzegła, że najprawdopodobniej pomyliła adresata swojego czynu. Wówczas uciekła, zostawiając pobitą pabianiczankę bez pomocy. O zdarzeniu poinformował nas świadek zdarzenia, który zadzwonił na numer alarmowy, a następnie zajął się pokrzywdzoną"
33-letnia kobieta została pobita na przystanku autobusowym przy ulicy Nawrockiego w Pabianicach. Sprawczyni jest poszukiwana przez policję.
— 🌐 ᴛʜᴇᴘᴏʟᴀɴᴅɴᴇᴡs 🌐 (@thepolandnews_) June 24, 2024
„Z nagrania monitoringu wynika, że agresorka… pomyliła ofiary” - opisuje straż miejska w Pabianicach. pic.twitter.com/ohORRDjOIA
Pokrzywdzona z ranami twarzy została przewieziona do szpitala, ale zanim zabrało ją pogotowie powiedziała policjantom, że została kilkukrotnie uderzona przez kobietę, którą nawet nie znała. Następnego dnia pobita pabianiczanka złożyła w komendzie zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa na jej szkodę.
Kryminalni komendy na podstawie rysopisu przekazanego przez pokrzywdzoną ustalili tożsamość napastniczki. Sprawę ułatwił fakt, że pobicie nagrała kamera monitoringu. 26-letnią podejrzaną udało się odnaleźć na skrzyżowaniu ul. Grota-Roweckiego i Bugaj. To kilkaset metrów od miejsca przestępstwa.
Podejrzana była tak mocno upojona alkoholem, chociaż ujęto ją w poniedziałek ok. godz. 15.30, dopiero we wtorek mogła zostać przesłuchana. Sprawczyni po incydencie przyznała, że się pomyliła, bo swoją agresję chciała zwrócić wobec innej kobiety, a motywem były prywatne zatargi między nimi.
Pabianiczanka odpowie za uszkodzenie ciała kobity, za co grozi do 5 lat więzienia. W tym przypadku jednak, z uwagi na chuligański charakter przestępstwa, kara może być o połowę wyższa, zatem podejrzanej grozi nawet 7,5 roku pozbawienia wolności.
"Pabianiccy policjanci będą wnioskować o tymczasowy areszt dla podejrzanej"
Jeszcze we wtorek kobieta stanie przed prokuratorem, który zdecyduje, czy poprzeć ten wniosek policyjnych dochodzeniowców i złożyć do sądu wniosek o tymczasowy areszt dla podejrzanej.