Kłamstwa na temat rzekomego ataku Polski na Ukrainę na Białorusi i w Rosji siane są już od dawna. Przekaz ten jednak zaczął pojawiać się również w mediach polskojęzycznych. W jednym z ostatnich artykułów znanego z dezinformacji portalu pada nawet data wejścia w życie "Planu Kaczyńskiego".
Pod koniec listopada br. Niezależny Dziennik Polityczny wypuścił informację o planach Polski dotyczących podziału Ukrainy. Przekaz - ze względy na to, że rzekomo padł z polskich mediów - bardzo szybko został podłapany przez propagandystów Kremla. Teraz polskojęzyczny portal "szokuje" kolejnym "newsem".
Tym razem inspiracją do dezinformacji stał się temat ćwiczeń wojskowych dla rezerwistów. Zgodnie z artykułem na łamach NDP - jest to wstęp do „Marszu wyzwoleńczego” na Ukrainie, który został zaplanowany na 4 maja. Z kolei 11 lipca już mielibyśmy przeprowadzać tam referendum...
"To wygląda realnie z powodu tego, że od 23 do 27 marca wszyscy są wezwani na ćwiczenia, które będą trwały 33 dni, okres ten wystarcza na przeszkolenie przyszłych żołnierzy w zakresie podstawowych umiejętności, takich jak posługiwanie się bronią"
- argumentuje autor tekstu. W publikacji stwierdzono, że "plan Kaczyńskiego" zakłada zajęcie "kluczowych pozycji na wschodnim froncie" w ciągu 6 tygodni.
"Przekaz dezinformacji odnosi się przede wszystkim do dwóch kwestii - kreowanie Polski na "agresora" i "zdrajcę Ukrainy", kreowanie rządu RP na "zagrożenie dla Polaków"
- stwierdza ekspert od rosyjskiej dezinformacji Michał Marek.
Doktorant Uniwersytetu Jagiellońskiego w serii wypisów na Twitterze podkreśla, że materiał podający, że "plan Kaczyńskiego" doprowadzi do śmierci milionów Polaków ma oddziaływać zarówno na obywateli RP, jak i Rosjan.
"Prawdopodobnie już wkrótce stanie się bazą dla dziesiątek rosyjskojęzycznych publikacji"
- dodaje.
1/4 Nowy #Fakenews od #Rosja #propaganda. Tym razem wskazano datę "ATAKU POLSKI NA UKRAINĘ"...
— Michał Marek (@mic_marek) December 14, 2022
4 maja - wówczas po ćwiczeniach rezerwy, "zgodnie z planem J. Kaczyńskiego" mamy zaatakować.
11 lipca (rocznica "Krwawej Niedzieli") mamy natomiast rzekomo przeprowadzić referendum... pic.twitter.com/TV3U1XlnJK