Fundacja Otwarty Dialog, na którą spadły ostatnio poważne oskarżenia, organizuje kolejną debatę, na której najprawdopodobniej oceniany będzie "stan demokracji" w Polsce. Na liście prelegentów znaleźli się m.in. Michał Boni, Bartosz Kramek czy Magda Klim "Ruda".
Okazuje się, że Ludmile Kozłowskiej nie przeszkadzają informacje, jakie o fundacji Otwarty Dialog przedstawiają już media na całym świecie. Organizuje ona kolejne spotkanie z panelem dyskusyjnym. Spotkanie będzie podzielone na dwie części. Temat pierwszego panelu: "Polityka nienawiści wobec osób publicznych i sytuacja w mediach". Panel drugi: "Polityka nienawiści i represje wobec aktywistów obywatelskich". I już wiadomo, czego można się spodziewać...
Tym bardziej, jak popatrzymy na listę gości. Dyskutować będą: europoseł Michał Boni, aktywista Bartosz Kramek (ten od instrukcji "zablokowania państwa"), poseł Kornelia Wróblewska - kiedyś w Nowoczesnej, teraz w klubie PO-KO, a do tego: Magda Klim - czyli "Ruda", znana z zakłócania patriotycznych uroczystości państwowych i przerywania spotkań z politykami PiS;
adwokat Jarosław Kaczyński - znany z obrony "ulicznych aktywistów" i Agata Stacewicz - prawniczka działająca w Nowoczesnej, współpracująca z Obywatelami RP.Pojawią się też Joanna Cuper - organizatorka protestów ulicznych, Piotr Owczarski - były pracownik TVP, jak również Jacek Szymanderski, członek rady fundacji Otwarty Dialog.
Spotkanie odbędzie się 8 maja o godz. 17.40 w Centrum Konferencyjnym Wilcza w Warszawie.
"Po zakończeniu obydwu paneli będzie możliwość otwartej debaty z publicznością"
- informują organizatorzy.
Jak widać, fundacja Otwarty Dialog wciąż działa aktywnie, mimo doniesień światowych mediów. Brytyjski "Sunday Times" wskazał, że według ustaleń posłów dwie szkockie firmy - Kariastra Project LLP i Stoppard Consulting - miały zaksięgować na swoich kontach ponad 26 milionów funtów pochodzących z budzących wątpliwości źródeł, a część tej kwoty mogła docelowo trafić do Fundacji Otwarty Dialog.
Ponadto w raporcie mołdawskiej komisji stwierdzono m.in., że Fundacja Otwarty Dialog ingerowała w wewnętrzne sprawy Mołdawii, a środki finansowe organizacji pochodziły m.in. z "rosyjskich instytucji wojskowych, pieniędzy z rajów podatkowych".