Na przejście dla pieszych wchodzi 18-letni chłopak, po czym z nadmierną prędkością wjeżdża w niego fiat seicento. Choć samochód nie należy do dużych, siła uderzenia była ogromna. Mimo reanimacji, potrącony nastolatek umiera. Portal Niezalezna.pl dotarł do nagrania, pokazującego moment wypadku. Uwaga, wideo jest drastyczne!
Do tragicznego zdarzenia doszło w miniony piątek przy ulicy Kościuszki w Pułtusku. Na prostym odcinku drogi krajowej nr 61, łączącej Warszawę z Augustowem, kierujący fiatem seicento wjechał z impetem w przechodzącego przez przejście dla pieszych 18-letniego mężczyznę. Niestety, pomimo reanimacji, potrącony mężczyzna zmarł.
Kierowca fiata uciekł z miejsca zdarzenia. Rozpoczęły się intensywne poszukiwania. Informacja o niebieskim fiacie została rozesłana do mediów.
"Wiadomość przeczytał również sam poszukiwany, po czym zgłosił się do komendy. Mieszkaniec powiatu makowskiego powiedział policjantom, że to on potrącił człowieka na drodze. Nie potrafił jednak wyjaśnić okoliczności i powodu, dla którego uciekł z miejsca zdarzenia. Sąd Rejonowy w Pułtusku przychylił się do wniosku policji oraz prokuratora i zadecydował, że 25-latek spędzi najbliższe dwa miesiące w areszcie"
- informuje podkom. Milena Kopczyńska z pułtuskiej policji.
Portal Niezalezna.pl dotarł do nagrania, na którym widać moment potrącenia przechodzącego na pasach mężczyzny. Widzimy, że kierujący fiatem 25-latek nawet nie hamował i wręcz zmiótł chłopaka z przejścia dla pieszych. Zastanawiające jest też, że z rozbitym autem pokonał znaczną odległość, jaka dzieli Pułtusk od powiatu makowskiego.
Sprawcy śmiertelnego wypadku grozi kara nawet 12 lat pozbawienia wolności.
UWAGA! Materiał wideo zawiera drastyczne treści.