"Przestrzeni nie brakuje". Kosiniak-Kamysz o skandalu w muzeum: "Jak trzeba być zacietrzewionym?"
"Jak słucham tych, którzy mówią “nic się nie stało, to tylko i wyłącznie powrót do wizji artystycznej”… Ten powrót zabolał wielu z nas. Zabolał. To jest po prostu przykre, co się wydarzyło. Po co coś takiego robić? Czy te wizerunki aż tak przeszkadzały?" - mówił na antenie Polsat News wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz, odnosząc się do czystek, jakie nowe władze gdańskiego muzeum przeprowadziły po cichu...
Nowa dyrekcja Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku wyrzuciła z ekspozycji materiały dotyczące rotmistrza Witolda Pileckiego, zabitej za ukrywanie przed Niemcami Żydów rodziny Ulmów oraz zamordowanego w obozie kapłana ojca Maksymiliana Kolbe.
"Tego typu zachowania nie zostaną zapomniane przez Polskę"
– kontrował szef IPN dr Karol Nawrocki, który powiadomił opinię publiczną o skrytych działaniach dyrektora Rafała Wnuka.
🇵🇱Jesteśmy w Gdańsku, gdzie nocą z 24/25 czerwca 2024 roku - po cichu, z ponad 5 tysięcy metrów kwadratowych wystawy głównej Muzeum II WŚ zostali usunięci Polscy Bohaterowie: rotmistrz Witold Pilecki, święty Ojciec Maksymilian Kolbe, po błogosławionej rodzinie Ulmów została… pic.twitter.com/5zjWDGwdiS
Nowe kierownictwo placówki w kuriozalnym oświadczeniu wskazało m.in. że spór o wystawę „miał wyraźne podłoże polityczne, będąc konfliktem o to, jak powinny wyglądać relacje między władzą polityczną a sferą nauki i kultury, o to, czy politycy mają prawo naruszać autonomię twórców i badaczy”.
W ramach odpowiedzi na obrzydliwe działania władz gdańskiego muzeum, na budynku Pałacu Prezydenckiego wyświetlono wczoraj iluminację z wizerunkami o. Maksymiliana Kolbego, Rodziny Ulmów i Witolda Pileckiego.
— Kancelaria Prezydenta (@prezydentpl) June 26, 2024
"Zrobimy tak, że wrócą"
Gdy sprawa stała się sprawą medialną, niemal od razu - krytycznie do działań nowego kierownictwa muzeum odniósł się wicepremier, minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz, zamieszczając w sieci wymowny wpis.
Również dziś rano, na antenie Polsat News, kontynuowano rozmowy na ten temat.
"Jak słucham tych, którzy mówią “nic się nie stało, to tylko i wyłącznie powrót do wizji artystycznej”… Ten powrót zabolał wielu z nas. Zabolał. To jest po prostu przykre, co się wydarzyło. Po co coś takiego robić? Czy te wizerunki aż tak przeszkadzały? Sąd miał inne zdanie w tej sprawie"
– stwierdził Władysław Kosiniak-Kamysz.
I dalej: "nie rozumiem po co zabierać możliwość uszanowania tych trzech postaci, wspaniałych heroicznych postaw ludzi, którzy zasłużyli się dla naszej historii i nas łączą. Naprawdę jest przestrzeń w Muzeum II Wojny Światowej na inne wystawy, proszę, róbcie, macie wizję, swoje pomysły".
Wicepremier zaznaczył również, że oczekuje przywrócenia usuniętych elementów ekspozycji.
"To moje oczekiwanie, oczekiwanie mojego środowiska politycznego, wielu Polaków. Ja je wyrażam i będziemy to robić. Nie zgadzamy się na takie traktowanie naszych bohaterów"
– podkreślił.
Odniósł się również do niesamowitego heroizmu rodziny Ulmów, tym bardziej wyrażając niezgodę z tym, co zaszło w muzeum.
"Historia rodziny Ulmów jest historią międzynarodową. Zastanawiam się, jak trzeba być zacietrzewionym, żeby nie widzieć, że rodzina Ulmów może być naszym wielkim orężem historycznym na cały świat? Bo to po prostu najpiękniejszy przykład heroizmu, jaki można dać. Już mówię w takim ujęciu człowieczeństwa, ale też patriotycznej postawy"
– przyznał.
Zapraszamy do wzięcia udziału w sondzie poniżej playera!