Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

Sprawdzili dokumenty po ataku na św. Jana Pawła II. Ustalenia TVN 24 podważone. "Wątłe dowody"

Wokół publikacji TVN 24 na temat św. Jana Pawła II pojawia się coraz więcej wątpliwości. To kolejny głos, który wskazuje na to, że autor reportażu "Franciszkańska 3" Marcin Gutowski nie przedstawił prawdy w swoim materiale. Dziennikarze "Rzeczpospolitej" już po emisji materiału TVN-u zapoznali się z dokumentami.

Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne
fot. Marcin Pegaz/Gazeta Polska

W telewizji TVN wyemitowano atakujący św. Jana Pawła II materiał Marcina Gutowskiego pod tytułem "Franciszkańska 3", który opiera się na rozmowach ze "świadkami" sprzed 50 lat czy archiwach SB. Mimo to, autor twierdzi, że ma niezbite dowody na to, że jako metropolita krakowski Karol Wojtyła wiedział o nadużyciach seksualnych, a nawet chronił znanych sobie duchownych.

Po emisji materiału lewicowe środowiska rozpoczęły nagonkę na św. Jana Pawła II, apelując nawet o pozbawienie go patronatu nad ulicami czy placami. Z kolei środowiska patriotyczne, w tym Kluby Gazety Polskiej, stanęły w obronie papieża Polaka, organizując 2 kwietnia wielki Marsz Papieski, który w tym roku będzie miał niezwykle symboliczną wymowę.

Wielu obserwatorów otwarcie wątpi w tezy postawione w materiale TVN 24. Dziennikarze "Rzeczpospolitej" postanowili - już po emisji reportażu "Franciszkańska 3" - zapoznać się z dokumentami w sprawach, jakie Gutowski przedstawił na antenie TVN 24. Wnioski są szokujące...

Na podstawie dokumentów IPN nie da się potwierdzić tezy, że kard. Karol Wojtyła wysłał ks. Sadusia do Austrii, by zatuszować fakt, że molestował dzieci

– powiedział kierownik działu krajowego "Rzeczpospolitej" Tomasz Krzyżak. Dodał, że dokumenty nie potwierdzają nawet tezy, że ks. Saduś był pedofilem.

Notatka na polecenie esbeka od zwalczania Kościoła

Tomasz Krzyżak i Piotr Litka przejrzeli dokumenty dotyczące księdza Bolesława Sadusia - jednego z "bohaterów" reportażu TVN 24 mającego stanowić potwierdzenie z góry założonej tezy, że kardynał Karol Wojtyła chronił pedofilów. 

- W ogóle nie ma pewności czy ks. Saduś dopuścił się przestępstwa pedofilii. Dokumenty mówią jedynie, że miał skłonności homoseksualne - mówi Krzyżak. W 1972 r. księdza Sadusia odwołano co prawda z parafii św. Floriana, ale ze względu na skandal o podłożu homoseksualnym, a nie pedofilskim. Jedyny ślad "nieletnich" w aktach to notatka sporządzona na wyraźne żądanie pułkownika SB Zenona Płatka, zajmującego się w latach 70. niszczeniem Kościoła Katolickiego. 

Notatka powstała... 2,5 miesiąca po tym, jak Karol Wojtyła został papieżem - było to aż sześć lat po wyjeździe księdza Sadusia z Polski. Wcześniej esbecy nie wiedzieli, co w ogóle się wydarzyło, a nagle na polecenie wysokiego rangą funkcjonariusza uzyskują pewność co do "nieletniego".

Nie wiem, dlaczego autorzy nie skojarzyli nazwiska Płatka, nie zestawili ze sobą tych dat. Chciałbym wierzyć, że to tylko nieznajomość historii

– wskazują dziennikarze "Rzeczpospolitej".

Wątłe dowody. Tezy TVN 24 niepotwierdzone

Krzyżak wskazuje również, że nieprawdą jest, jakoby decyzja o wyjeździe ks. Sadusia była nagła - współpracujący z SB ksiądz mówił o tym swojemu oficerowi prowadzącemu kilka miesięcy przed wyjazdem. 

Fakt, że w połowie 1972 zostaje wysłany do Austrii mógł być związany z tajemniczym skandalem, ale raczej nie była to chęć ukrycia pedofila, lecz zdjęcia z oczu księdza siejącego zgorszenie

– zastrzega dziennikarz "Rzeczpospolitej".

Zdaniem Krzyżaka, dokumenty IPN dotyczące ks. Sadusia nie potwierdzają też, jakie w reportażu "Franciszkańska 3" postawili Gutowski i Overbeek. "Nie można tego zrobić posługując się tak wątłymi dowodami. Śmiem twierdzić, że gdyby z tego typu dowodami miał do czynienia prokurator, to natychmiast umorzyłby postępowanie" – zaznaczył.

Krzyżak i Litka nie badali wcześniej tych dokumentów, a postanowili spojrzeć na nie po materiale TVN 24. Powiedzieli "sprawdzam" i - jak widać - wystarczyło to do wyrobienia sobie jasnego poglądu na sprawę.

 



Źródło: niezalezna.pl, PAP

#Jan Paweł II

mk