Kard. Wyszyński i matka Czacka to błogosławieni czasów trudnych. - Bóg daje nam ich dzisiaj w tych trudnych czasach właśnie po to, byśmy nie tracili nadziei, żebyśmy mieli odwagę na zmaganie z rzeczywistością - powiedział prymas Polski abp Wojciech Polak.
Msza beatyfikacyjna kard. Stefana Wyszyńskiego i matki Elżbiety Czackiej odbyła się w niedzielę w Świątyni Opatrzności Bożej w Warszawie. Liturgii z udziałem najwyższych władz państwowych na czele z prezydentem RP przewodniczył prefekt Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych kard. Marcello Semeraro. Eucharystię koncelebrowało 600 księży, 80 biskupów z Polski w tym m.in. przewodniczący KEP abp Stanisław Gądecki, prymas Polski Wojciech Polak oraz gospodarz miejsca metropolita warszawski kard. Kazimierz Nycz.
Podczas briefingu prasowego, który po nabożeństwie odbył się w Centrum Prasowym przy Świątyni Opatrzności Bożej, prymas zaznaczył, że dzień beatyfikacji jest ważny dla Kościoła w Polsce i wszystkich, którzy śledzili tę uroczystość na miejscu w świątyni oraz za pośrednictwem mediów.
- Cała nasza ojczyzna oczekiwała i myślę, że w tej duchowej łączności trwała i trwa. Więc kiedy to wszystko widziałem - muszę powiedzieć, że z pewnym wzruszeniem - dotarła do mnie ta prawda, jak wielki jest Pan Bóg. Trzeba Mu dziękować za życie, za powołanie matki Róży i księdza kardynała Wyszyńskiego. Dziękować za życie, które przeżyli w sposób sensowny, w sposób głęboki, w sposób otwarty na Boga i na drugiego człowieka
- podkreślił.
Przypomniał słowa wypowiedziane w homilii przez prefekta Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych kard. Marcello Semeraro, że w historii naszego narodu Kościół może liczyć na tych nowych błogosławionych:
"Wiemy, że są to błogosławieni i święci czasów trudnych. Myślę, że Pan Bóg daje nam ich dzisiaj w tych trudnych czasach - trudnych w różnych wymiarach - właśnie po to, byśmy nie tracili nadziei. Patrząc na ich życie, na pokonywanie trudności, na podejmowanie tych konkretnych wyzwań, które przed nimi stawały, nie tracili nadziei (...). Żebyśmy mieli odwagę na zmaganie z rzeczywistością, żebyśmy się tej rzeczywistości nie bali"
Dodał, że konsekwencją ich służby Bogu było otwarcie serca dla drugiego człowieka. "Dzieło matki Róży, ale także posługa prymasa Wyszyńskiego - to była posługa dla drugiego człowieka" - przypomniał. Zastrzegł, że osoby, które osobiście poznały nowych błogosławionych, podkreślały zrozumienie, które okazywali nawet takiemu człowiekowi, z którym zetknęli się przygodnie. "Mam nadzieję, że ten czas w tym nam pomoże, że odnowi naszą nadzieję, że wzmocni naszą odwagę i otworzy nasze serce na drugiego jeszcze bardziej, niż do tej pory" - zaznaczył prymas.
Kościół Przemienia Pańskiego w Zuzeli - miejscowości, w której urodził się błogosławiony kard. Stefan Wyszyński -będzie diecezjalnym sanktuarium. W niedzielę licząca kilkadziesiąt osób grupa wiernych z Zuzeli wzięła udział w uroczystościach w Warszawie. Pozostali wierni śledzili uroczystości beatyfikacyjne za pośrednictwem transmisji w kościele i na placu przykościelnym.
Parafię w Zuzeli erygował 10 lipca 1448 r. ówczesny biskup płocki Paweł Giżycki, a uposażył opat Klasztoru Kanoników Regularnych Laterańskich z Czerwińska ojciec Rafał.
Pierwszą świątynią na tym terenie był drewniany kościółek pod wezwaniem św. Mikołaja. Decyzję o budowie murowanego kościoła podjęto na początku XX w. Budowę ukończono w 1913 r. Konsekrował go 29 sierpnia 1913 r. biskup płocki Antoni Nowowiejski. W czasie wojny kościół został znacznie zniszczony. Odbudowano go w latach 1957-67 dzięki staraniom proboszczów zuzelskich ks. Czesława Roszkowskiego i ks. Jana Dobka.
Rodzina Wyszyńskich mieszkała w Zuzeli przez dziesięć lat na początku XX w. W 1982 r. w zrekonstruowanym budynku dawnej szkoły, do której uczęszczał w latach 1908-1910 Stefan Wyszyński utworzono Ośrodek Pamięci Kardynała Stefana Wyszyńskiego. Po lewej stronie odtworzono mieszkanie państwa Wyszyńskich, a po prawej izbę szkolną z początku XX w. Uroczystość poświęcenia muzeum miała miejsce 14 października 1990 r.