- Wyrażam głęboki smutek z powodu śmierci Polaka w Plymouth. Modlę się o niebo dla niego i pociechę dla rodziny. Mówmy odważnie "NIE" barbarzyńskiej cywilizacji śmierci - napisał na Twitterze abp Stanisław Gądecki, przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski. Dziś, po kilku dniach bez wody i pożywienia, zmarł polski pacjent szpitala w angielskim Plymouth, o którego życie do ostatnich chwil trwała sądowo-dyplomatyczna batalia.
Sprawa podłączenia pana Sławomira do aparatury podtrzymującej życie była przedmiotem sporu sądowego. Wczoraj wieczorem szpital w Plymouth w południowo-zachodniej Anglii informował rodzinę, że stan mężczyzny znacząco się pogorszył. Od kilku dni pozostawał odstawiony od wody oraz pożywienia. Dziś mężczyzna zmarł.
Sądowo-dyplomatyczną batalię do ostatnich godzin życia pana Sławomira toczyła część jego rodziny.
Głos w tej sprawie zabrał również przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski, abp Stanisław Gądecki.
Wyrażam głęboki smutek z powodu śmierci Polaka w Plymouth. Modlę się o niebo dla niego i pociechę dla rodziny. Mówmy odważnie "NIE" barbarzyńskiej cywilizacji śmierci.
— Przewodniczący Episkopatu (@Abp_Gadecki) January 26, 2021
Mieszkający od kilkunastu lat w Wielkiej Brytanii obywatel Polski - trafił do szpitala w Plymouth po ataku serca w dniu 6 listopada 2020 r., w wyniku którego doszło do zatrzymania akcji serca, a jego mózg był pozbawiony tlenu przez co najmniej 45 minut. Początkowo znajdował się w śpiączce, później jego kondycja poprawiła do stanu wegetatywnego, ale według szpitala on ma niewielką szansę na przejście w stan minimalnej świadomości na niskim poziomie.
15 grudnia Sąd Opiekuńczy - specjalny sąd zajmujący się wyłącznie sprawami dotyczącymi osób ubezwłasnowolnionych lub niemogących samodzielnie podejmować decyzji - uznał, że żona mężczyzny wie lepiej niż jego matka i siostry, jaka byłaby jego wola. Orzekł też, że w obecnej sytuacji podtrzymywanie życia mężczyzny nie jest w jego najlepszym interesie i w związku z tym odłączenie aparatury podtrzymującej życie będzie zgodne z prawem, zaś mężczyźnie należy zapewnić opiekę paliatywną, by do czasu śmierci zachował jak największą godność i jak najmniej cierpiał.
Polakowi odłączono aparaturę podającą pożywienie i wodę. Sąd nie zgodził się też na przetransportowanie mężczyzny do Polski, choć Klinika Budzik z Olsztyna była gotowa na przyjęcie pacjenta.
W międzyczasie trwały intensywne zabiegi polskich władz o zgodę na przetransportowanie pana Sławomira do kraju. Wiceminister sprawiedliwości Marcin Warchoł zwrócił się do szpitala z prośbą o podłączenie do aparatury podtrzymującej życie Polaka. Ma to związek z zeszłotygodniowym wnioskiem Prokuratury Okręgowej w Warszawie o jego całkowite ubezwłasnowolnienie i decyzją Sądu Okręgowego w Warszawie, który orzekł o zabezpieczeniu postępowania poprzez wyrażenie zgody na przetransportowanie mężczyzny na terytorium Polski. Do konsulatu w Londynie został wysłany też paszport dyplomatyczny dla Polaka, ale na przyznanie mężczyźnie statusu członka personelu dyplomatycznego - co oznaczałoby jego wyłączenie spod jurysdykcji brytyjskiej - musiała się zgodzić strona brytyjska.