Na skutek awarii kolektora, który przesyła część ścieków z lewobrzeżnej Warszawy do oczyszczalni ścieków "Czajka" do Wisły w każdej sekundzie trafiają trzy metry sześcienne ścieków, a wpadające do rzeki nieczystości stanowią około jednego procenta wód. Okazuje się, że "kontrolowany zrzut ścieków" można już zauważyć z kosmosu, co potwierdzają zdjęcia satelitarne z 26 i 28 sierpnia, ujawnione w sieci.
O awarii układu przesyłowego ścieków, władze Warszawy mieszkańców powiadomiły w środę. We wtorek rano doszło do awarii jednego z kolektorów przesyłającego ścieki z części lewobrzeżnej Warszawy do oczyszczalni "Czajka". Nieczystości wówczas skierowano do drugiego z kolektorów, który jednak w środę przestał funkcjonować. Wskutek awarii zarząd MPWiK podjął decyzję o kontrolowanym zrzucie nieczystości do Wisły. Do rzeki, od ok. godz. 8 w środę, trafia 3 tys. litrów nieczystości na sekundę.
Dr Tomasz Jurczak z Katedry Ekologii Stosowanej Uniwersytetu Łódzkiego przewiduje, że negatywne skutki odprowadzania nieczystości do Wisły mogą być najbardziej widoczne w pobliżu miejsca ich zrzutu - może tam dojść do spadku zawartości tlenu w wodzie czy zmian chorobowych obserwowanych u ryb i innych organizmów.
Słowa eksperta potwierdzają zdjęcia satelitarne z 26 i 28 sierpnia, ujawnione w sieci.
Zrzut ścieków do #Wisły widoczny jest na najnowszych zobrazowania satelitarnych ?️ #Sentinel-2 #Copernicus . Przygotowałem wizualizację przedstawiającą obrazy sat. z 26 i 28 sierpnia 2019 roku #Wisła #Czajka #Trzaskowski #Ścieki pic.twitter.com/6esK2t0Kfn
— Kamil Onoszko ?? (@Onosz) 28 sierpnia 2019