Dziś Komisja Europejska podjęła decyzję o wszczęciu procedury naruszeniowej wobec Polski w związku z ustawą o Sądzie Najwyższym. KE dała Polsce miesiąc na zmianę obecnej sytuacji - w przeciwnym razie zapisom ustawy przyjrzy się Trybunał Sprawiedliwości UE. - Komisja w ostatnich tygodniach pokazuje wyłącznie złą wolę i przez to wyrasta w Polsce niechęć do Unii Europejskiej jako takiej - powiedział w rozmowie z portalem niezalezna.pl Ryszard Czarnecki, eurodeputowany z ramienia Prawa i Sprawiedliwości.
Zdaniem Ryszarda Czarneckiego, jeśli ustawa o Sądzie Najwyższym trafi do Trybunału Sprawiedliwości UE, należy spodziewać się bacznej obserwacji prac tego organu unijnego przez kraje członkowskie.
- Coraz bardziej widać, że widmo eurosceptycyzmu krąży nad Europą. Jakiekolwiek próby pozatraktatowego przypisania kompetencji instytucjom unijnym i ingerowanie w wewnętrzne sprawy krajów członkowskich będą tylko wywoływać tylko coraz większy spadek autorytetu UE i wzrost eurosceptycyzmu
- powiedział europoseł.
Jego zdaniem, wszczęcie procedury naruszeniowej w obecnej sytuacji to "brak rozwagi ze strony Komisji Europejskiej".
Komisja Europejska dała stronie polskiej miesiąc na odpowiedź na jej zastrzeżenia dotyczące ustawy o Sądzie Najwyższym. Standardowo kraje członkowskie według procedur otrzymują na odpowiedź okres dwukrotnie dłuższy.
CZYTAJ WIĘCEJ: Komisja Europejska nie chce odpuścić? Uruchamiają procedurę naruszeniową
Komisja w ostatnich tygodniach pokazuje wyłącznie złą wolę i przez to wyrasta w Polsce niechęć do Unii Europejskiej jako takiej. Można powiedzieć, że "matką chrzestną" niechęci do UE jest Komisja Europejska
- podkreślił Ryszard Czarnecki.
- KE negocjowała wspólnie z Donaldem Tuskiem sprawę Brexitu i skończyło się to katastrofą. Teraz też jak widać, Komisja zachowuje się jak słoń w składzie porcelany
- dodał.
Dziś premier Morawiecki podczas spotkania z ambasadorami potwierdził, że nie ma mowy o jakimkolwiek Polexicie i "Polska nie planuje podążać drogą Wielkiej Brytanii".
- Wbrew temu, co starają się wmówić nasi polityczni oponenci, nie dążymy do wyjścia ze struktur europejskich, ani nie jesteśmy zagrożeni wykluczeniem z Unii
- powiedział szef rządu.
- Premier Morawiecki jest dyplomata i słusznie. Ja dyplomatą nie będę i powiem, że dostrzegam w ostatnim czasie wyłącznie zła wolę KE
- przyznał Ryszard Czarnecki.