Tzw. komisja Stróżyka, której zadaniem było badanie wpływów rosyjskich i białoruskich na polskie bezpieczeństwo pochłonęła jedynie ogromne koszty finansowe. Efekty jej działania są zdaniem eksperta ds. bezpieczeństwa iluzoryczne, a nawet szkodliwe.
"Zamiast wzmocnić obronę/osłonę przed hybrydową wojną - rozproszyła uwagę, ośmieszając autentyczne, śmiertelnie poważne zagrożenia infiltracją i dezinformacją, co mogło tylko zachęcić wrogów do śmielszych akcji, osłabiając naszą zbiorową czujność w obliczu realnych operacji wywiadowczych z Moskwy i Mińska" - podkreślił płk Kozłowski, emerytowany oficer Służby Kontrwywiadu Wojskowego.
Podkreślił, że utajniony raport komisji, który miał się ukazać przeszło pół roku temu "to wisienka na torcie" działalności komisji. "Zero transparentności, zero konkretnych zmian w polityce bezpieczeństwa, a w tle raporty o trwających kampaniach dezinformacyjnych pokazują, jak bardzo to było zmarnowaną okazją do prawdziwej ochrony/osłony państwa" - skomentował Kozłowski.
Miliony na nic
Powołując się na odpowiedź resortu sprawiedliwości na interpelację posła Bartosza Kownackiego wskazał, że "całość pochłonęła ponad 3,2 mln zł z państwowej kasy". Wyszczególnił, że 2,6 mln zł z tego stanowiły pensje członków, a reszta pieniędzy, czyli ok. pół miliona została wypłacona na sekretariat i inne urzędowe działania wspierające.
Komisja zatrudniała 12 członków, którym wypłacała po ok. 16 tys. zł miesięcznie, ale także podpisała umowy z 24 osobami, którym wypłacano od kilku do kilkudziesięciu tysięcy złotych.
"I straszno i śmieszno się zrobiło. Straszno - bo wyobraźcie sobie, że ta Komisja do spraw rosyjskich i białoruskich wpływów na polskie bezpieczeństwo w latach 2004-2024 miała być jak superbohater w pelerynie, walczący z cieniem Kremla. A śmieszno - bo wyszło jak ten bohater, co zamiast ratować świat, wydał fortunę na popcorn i bilety do kina, tylko po to, by film okazał się nudnym dokumentem bez puenty" - ocenił analityk.
Ot, taka inwestycja w nic, co poważnie każe się zastanowić nad sensem podobnych inicjatyw w czasach, gdy realne zagrożenia nie czekają na żarty.
– spuentował płk Kozłowski.
Bardzo dobra interpelacja posła @KownackiBartosz dotycząca #KomisjaStróżyka ⤵️.
— Mariusz Kozłowski (@mario_kozlo) December 3, 2025
Powtórzę to kolejny raz - i straszno i śmieszno się zrobiło.
Straszno - bo wyobraźcie sobie, że ta Komisja do spraw rosyjskich i białoruskich wpływów na polskie bezpieczeństwo w latach 2004-2024… pic.twitter.com/DGXn1NhjeO