Dziennikarze TVP 3 Szczecin dotarli do kolejnych fragmentów taśm z restauracji "Sowa i Przyjaciele". "Bohaterką" tego fragmentu jest Elżbieta Bieńkowska, która w rozmowie o Jacku Rostowskim, ówczesnym ministrze finansów twierdza, że ten "nie jarzy". Przyznaje też, że Dariusz Daniluk, który był wiceministrem w resorcie finansów, został odwołany przez "dawny zatarg personalny".
Dziennikarze TVP3 Szczecin dotarli do kolejnych taśm z restauracji "Sowa i Przyjaciele". Na jednym z fragmentów słyszymy rozmowę o Jacku Rostowskim, ministrze finansów w rządzie Donalda Tuska:
OLGIERD GEBLEWICZ: (...) On nie jarzy.
ELŻBIETA BIEŃKOWSKA: To jest też, słuchajcie.
OLGIERD GEBLEWICZ: Problem polega na tym, że jeżeli minister finansów nie jarzy...
ELŻBIETA BIEŃKOWSKA: Nie jarzy.
OLGIERD GEBLEWICZ: Kompletnie.
ELŻBIETA BIEŃKOWSKA: Minister finansów, głównie, nie jarzy.
OLGIERD GEBLEWICZ: No mówię, że kompletnie nie jarzy. On nic nie jarzy.
ELŻBIETA BIEŃKOWSKA: Biednego Bogu ku**a ducha winnego Daniluka, który był wiceministrem finansów, zjebali, w ogóle odwołali go. No ku**a no.
OLGIERD GEBLEWICZ: Za darmochę.
ELŻBIETA BIEŃKOWSKA: Znaczy za darmochę. Bo miał jakiś dawny zatarg personalny. Jakie to jest świństwo. Rozumiesz, że do nikogo nie możesz iść. No bo do kogo, do premiera pójdziesz? Gówno go to obchodzi. (...)