Teatr Muzyczny Capitol, we Wrocławiu rozpoczął promocję premiery spektaklu "Blaszany bębenek" wg powieści Guentera Grassa. Kontrowersje i oburzenie wśród wrocławian, wzbudziło wyeksponowanie na elewacji teatru banerów i plakatów zapowiadających to wydarzenie, ponieważ widnieją na nich symbole nawiązujące do estetyki symboli nazistowskich Niemiec. Rzeczniczka wrocławskiego teatru Joanna Kiszkis, przyznała, że plakaty i banery jednoznacznie kojarzą się z hitlerowską symboliką. „To niewątpliwie mocna ingerencja w przestrzeń miasta, zapewne jest to prowokujące" - oświadczyła i dodała, że o taki efekt chodziło twórcom spektaklu. Głos w sprawie bulwersującej kampanii zabrała kandydatka PiS na prezydenta Wrocławia - Mirosława Stachowiak-Różecka.
Zgorszenie, zdziwienie, szok. Na ulicy Piłsudskiego w 2018, a nie na Garten Strasse w 1940, na budynku miejskiego Teatru Capitol, a nie na Hauptbahnhoff Breslau, powiewają dobrze znane nam z historii flagi czerwone z czarną swastyką
- napisała dziś w oświadczeniu wysłanym do mediów Stachowiak-Różecka.
Dodała, że „trzeba zadać pytanie władzom miejskim i dyrektorowi Teatru Capitol o granice dobrego smaku i przyzwoitość”.
Czy w imię reklamy można zrobić wszystko i wszędzie? Wydaje się, że rozum ustąpił miejsca taniemu chwytowi promocyjnemu. Grassowi zajęło całe życie rozliczenie się z przeszłością. Ile zajmie władzom Wrocławia zrozumienie, że igranie z ogniem może skończyć się ostrym poparzeniem...
- napisała Stachowiak-Różecka.
Jak poinformowała Joanna Kiszkis, rzeczniczka wrocławskiego Teatru Muzycznego Capitol, plakat promujący spektakl przedstawia dziecięcy wiatraczek wpisany w hitlerowska flagę. „Ten plakat zaistniał w przestrzeni miejskiej już w czerwcu, ale dopiero gdy pojawiły się banery na budynku teatru, rozgorzała na ten temat dyskusja” - powiedziała Kiszkis.
Rzeczniczka przyznała, że plakaty i banery jednoznacznie kojarzą się z hitlerowską symboliką.
To niewątpliwie mocna ingerencja w przestrzeń miasta, zapewne jest to prowokujące. Duża liczba komentarzy i reakcji, z którymi się spotykamy, świadczy o tym, że plakaty i banery zostały odebrane zgodnie z naszymi intencjami
- powiedziała Joanna Kiszkis.
Dodała, że zabawkowy wiatraczek wpisany w hitlerowska flagę obrazuje, w jaki sposób dziecko postrzega rzeczywistość, jednocześnie symbolizując czas raczkującego nazizmu.
Nieprzypadkowo "Blaszany bębenek" trafia na nasze afisze teraz, kiedy w Europie i na świecie do głosu dochodzą takie właśnie ruchy
- powiedziała Kiszkis.
Reżyserem spektaklu jest Wojciech Kościelniak, najbardziej znany dziś i ceniony twórca musicali w Polsce. Zdaniem reżysera, opowiedzenie historii językiem właściwym dla teatru muzycznego pozwala mówić o tematach trudnych i przejmujących. "Jest to w końcu opowieść o rodzącym się faszyzmie na tle losów rodziny i społeczeństwa. Jeżeli będziemy oglądali to przez pryzmat pozornie nieprzystającej do tego formy musicalowej, wtedy dojdziemy do sedna opowieści" – mówił wcześniej Kościelniak.
Sprzeciw wobec takiej formy promocji widowiska wyraziło również m.in. Stowarzyszenie Bezpartyjny Wrocław, którego kandydatem w wyborach na prezydenta stolicy Dolnego Śląska jest Katarzyna Obara-Kowalska.