Warszawskie ugrupowanie Miasto Jest Nasze poinformowało dziś o wystąpieniu z koalicji z Koalicją Obywatelską w radzie dzielnicy Żoliborz, zarzucając jej m.in. lekceważenie transparentności i procedur demokratycznych. - Spójrzcie na swojego byłego partyjnego kolegę Artura W. i obudźcie się! - napisano w apelu do działaczy Koalicji Obywatelskiej.
Miasto Jest Nasze o wystąpieniu z koalicji rządzącej z Koalicją Obywatelską w radzie dzielnicy Żoliborz poinformowało w oświadczeniu opublikowanym na stronie internetowej. Aktywiści zaznaczyli m.in., że nie będą "bezczynnie patrzeć, jak koalicjant lekceważy transparentność i procedury demokratyczne".
- Nie możemy firmować "niedasizmu" i pomijania takich kwestii jak zieleń czy bezpieczeństwo pieszych
- zaznaczyli. Dodali, że obietnice kierujących warszawską Platformą Marcina Kierwińskiego i Jarosława Szostakowskiego "są warte mniej niż papier, na którym zostały podpisane".
Przewodniczący klubu radnych Koalicji Obywatelskiej w radzie Warszawy Jarosław Szostakowski, poproszony o komentarz w tej sprawie ocenił, że są to wyłącznie ataki personalne.
- W wielu miejscach Warszawy współpracujemy również z przedstawicielami ruchów miejskich. Ta współpraca układa się dobrze, w związku z tym w moim przekonaniu Miasto Jest Nasze próbuje na nas przerzucić swoje własne problemy
- powiedział.
Dodał, że na Żoliborzu wiceburmistrz Marta Popielawska rekomendowana przez Miasto Jest Nasze jest od pół roku na zwolnieniu lekarskim.
- Miasto Jest Nasze nigdy nie podejmowało prób uporządkowania tej sytuacji, w związku z tym myślę, że już dawno mentalnie wypisali się z odpowiedzialności za dzielnicę Żoliborz
- podkreślił Szostakowski.
Miasto Jest Nasze zarzuca koalicjantowi m.in. łamanie demokratycznych procedur i próby upartyjnienia organów wpływających na przydzielanie publicznych pieniędzy. Zwraca też uwagę na marnotrawienie zasobów dzielnicy i traktowanie po macoszemu spraw środowiska i bezpieczeństwa.
Według radnej dzielnicy Żoliborz z ramienia MJN Marty Szczepańskiej współpraca z koalicjantem z Koalicji Obywatelskiej jest iluzją.
- Na czele zarządu stoi osoba niedecyzyjna, niepotrafiąca dać jasnych deklaracji, wyznaczać celów z jasnym terminem ich realizacji. Po drugiej stronie mamy partnera, którego niechęć do nas paraliżuje jakąkolwiek formę sensownego dialogu i współpracy
- zaznacza Szczepańska.
Według niej, jest to typowe dla Platformy zarówno na szczeblu lokalnym, jak i krajowym.
- Głęboko nie zgadzamy się z taką formą prowadzenia polityki. Nasze wystąpienie z koalicji, której podpisany program nadal głęboko popieramy, jest symboliczne – mamy nadzieję, że ten gest będzie jednym z impulsów motywujących PO do zmiany w podejściu, zmiany kadr kierowniczych
- podkreśliła.
Przedstawiciele Miasto Jest Nasze wskazali również, że koalicja obejmowała współpracę na Żoliborzu, gdzie Koalicja Obywatelska nie uzyskała samodzielnej większości w radzie dzielnicy.
- Miasto Jest Nasze poszło na duże ustępstwa w kwestii wyboru Zarządu Dzielnicy. Mimo że bez głosów MJN i radnych Koalicji Dla Żoliborza nie było możliwe uzyskanie większości w Radzie, zgodziliśmy się na poparcie kandydatury Pawła Michalca, obejmując jedynie stanowisko jego zastępczyni w 3-osobowym zarządzie dzielnicy
- napisali.
Burmistrzem Żoliborza został Paweł Michalec – były wiceburmistrz Targówka.
- Nazwisko to poznaliśmy zaledwie dwa dni przed decydującą sesją Rady Dzielnicy, co było zapowiedzią późniejszych złych praktyk. Wtedy jednak uznaliśmy, że warto przymknąć na to oko, by jak najszybciej przystąpić do konstruktywnych działań
- wskazali działacze.
Dodali, że w ostatnim roku byli świadkami "wielu sytuacji, w których łamano zasady transparentności i partycypacji społecznej". "
- Występowały próby nepotyzmu oraz upartyjniania instytucji samorządu. Wielokrotnie musieliśmy blokować niezgodne ze standardami zachowania i decyzje naszego koalicjanta. Równocześnie koalicjant blokował nasze próby realizacji programu wynikającego z podpisanej umowy koalicyjnej. Traktowano nas jak balast utrudniający realizację interesów partyjnych w dzielnicy
- oświadczyli.
- W takiej sytuacji pozostaje nam przejść na stronę konstruktywnej opozycji. Przez rok dawaliśmy politykom PO szansę, by pokazali, że są gotowi wspólnie działać dla dzielnicy. Zabrakło im odwagi, by przeciwstawić się patologicznym działaniom całej machiny partyjnej, która, jak pokazują ostatnie wydarzenia choćby w dzielnicy Włochy, ma poważny problem ze standardami etycznymi wśród swoich działaczy. Być może nasze odejście z koalicji z PO pozwoli zwrócić uwagę na potrzebę zmian w samej partii, jak również wywoła dyskusję o tym, jak odpartyjnić samorządy
- głosi oświadczenie.
Miasto Jest Nasze zwraca się też do działaczy Platformy Obywatelskiej w Warszawie.
- W obecnym kształcie i pod obecnym kierownictwem nie jesteście wiarygodnym partnerem do współpracy. Spójrzcie na swojego byłego partyjnego kolegę Artura W. i obudźcie się!
- podkreślą działacze w oświadczeniu.
W Radzie Dzielnicy Żoliborz jest 21 radnych, z czego 10 należy do klubu Koalicji Obywatelskiej, 6 to radni klubu PiS, zaś 5 to radni klubu Miasto Jest Nasze - Koalicja dla Żoliborza (3 osoby z tego klubu to członkowie stowarzyszenia MJN, jedna - Stowarzyszenia Żoliborzan i jedna - Nowego Żoliborza).