Ludzie, którzy nie są Klubowiczami, nigdy się nie angażowały, dziś zabiegają o to, aby pojechać na demonstrację organizowaną przez Kluby „Gazety Polskiej”.[...] Teraz zaczynają działać, bo przypiekło ich do żywego to, co się dzieje - mówi nam Izabella Miłkowska z Klubu "Gazety Polskiej" w Oświęcimiu. Kluby "GP" w całej Polsce mobilizują się przed sobotnim protestem przed Trybunałem Konstytucyjnym.
Środowiska patriotyczne z całej Polski 10 lutego 2024 r. spotkają się w Warszawie na Proteście Wolnych Polaków przed Trybunałem Konstytucyjnym. Organizatorzy tłumaczą, że szczególne miejsce demonstracji zobowiązało do sformułowania konkretnych celów: obrony demokracji, konstytucji, praworządności oraz instytucji państwowych (w tym szczególnie TK).
O nadchodzącym wydarzeniu rozmawiamy z Klubowiczami „Gazety Polskiej” w całym kraju.
Małgorzata Odyniec z Klubu „Gazety Polskiej” w Gdańsku przekazuje nam, że wczoraj późnym popołudniem ogłosiła wyjazd, zaś dziś do południa miała już cały autokar. - Na pewno pojedzie też drugi, jest jeszcze cały tydzień do manifestacji - słyszymy.
- Ludzie są zmęczeni tym, co się dzieje. Po wyborach nie szanuje się prawa. Śmieją się nam w nos. Słyszałam już, jak rządzący z przekąsem wypowiadają słowo „konstytucja"
- relacjonuje rozmowy z Polakami.
Tłumaczy, że „ludzie nie mają pewności co do jutra”. - Nie wiemy, kiedy nastąpią podwyżki prądu, nie wiemy, co się stanie z Orlenem po odejściu Daniela Obajtka. Ludzie po prostu boją się o swój byt - dodaje.
Frekwencja dopisuje też na południu. Izabella Miłkowska z Klubu „Gazety Polskiej w Oświęcimiu zgromadziła już autokar chętnych, choć zgłaszają się kolejni. - Wiele osób do Warszawy wybiera się też pociągiem czy własnymi samochodami - mówi nam.
Podkreśla, że „nastroje są bardzo bojowe”. - Nie podoba im się to, co dzieje się w kraju. Łamie się konstytucję bezwzględnymi działaniami. Oni destabilizują kraj; ludzie to widzą i nie mogą na to patrzeć - dodaje.
I dalej:
„do mnie zgłaszają się osoby, które nigdy nie uczestniczyły w marszach. Oni się dopiero budzą. Ludzie, którzy nie są klubowiczami, nigdy się nie angażowały, dziś zabiegają o to, aby pojechać na demonstrację organizowaną przez Kluby „Gazety Polskiej”. Z rozmów z tymi osobami wynika, że od zawsze byli po prawej stronie. Teraz zaczynają działać, bo przypiekło ich do żywego to, co się dzieje”.
- Od wszystkich słyszę, że TVP zamienili na Telewizję Republika - słyszymy.