Odetchnąłem trochę z ulgą, że nie idziemy do wyborów parlamentarnych w tej koalicji, w której startowaliśmy w wyborach do PE - powiedział Eugeniusz Kłopotek, komentując dzisiejszą decyzję Rady Naczelnej PSL.
Prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz poinformował, że Rada Naczelna podjęła uchwałę o budowie bloku wyborczego na wybory parlamentarne pod nazwą Koalicja Polska. Do współpracy zaprosił ugrupowania, którym bliskie są "wartości chrześcijańskie, demokratyczne, ludowe i narodowe".
"Odetchnąłem trochę z ulgą, że tworzymy ewentualny blok koalicyjny wokół Polskiego Stronnictwa Ludowego, a nie księżycową koalicję" - powiedział Eugeniusz Kłopotek, który był nieobecny na posiedzeniu RN PSL.
"Jestem jednak zwolennikiem, żebyśmy szli pod szyldem, komitet wyborczy Polskiego Stronnictwa Ludowego i zapraszali na nasze listy inne bliskie nam światopoglądowo osoby, ewentualnie samorządowców"
- powiedział. Wówczas bowiem taki komitet będzie obowiązywał próg 5-procentowy.
"Natomiast jeśli będziemy tworzyć Koalicję Polską, z udziałem partii politycznych, nawet jednej, wówczas podnosimy sobie próg do 8 procent" - zwrócił uwagę.
Przypomniał przypadek SLD, który w 2015 roku wystartował w ramach koalicji Lewica Razem, nie przekraczając 8-procentowego progu wyborczego.
Dlatego, dodał, jeśli Koalicja Polska będzie miała do przekroczenia próg 8 procent "może być różnie". "Ja bym nie ryzykował" - zaznaczył.
"Najważniejsze, że powiedzieliśmy, iż do Sejmie nie idziemy w ramach tej koalicji, w której byliśmy w wyborach do Parlamentu Europejskiego, nie daj Boże jeszcze poszerzonej"
- dodał Kłopotek.