Po śmierci Pawła Adamowicza pod adresem TVP padały oskarżenia, jakoby była ona współodpowiedzialna za zabójstwo prezydenta Gdańska.
Już przed pogrzebem takie sądy wygłaszali m.in. prezydenci Sopotu i Poznania, na pogrzebie nie pohamował się Aleksander Hall. Do chóru dołączyli posłowie PO, Nowoczesnej oraz Teraz! Posłowie Platformy urządzili nawet bojkot TVP.
O to, że Adamowicz był przez TVP "grillowany" mówiła już kilka dni po pogrzebie męża, jego żona Magdalena w wywiadzie dla TVN24.
Pojawiły się kuriozalne zarzuty, jakoby Stefan W., zabójca Adamowicza, oglądał w więzieniu tylko Telewizję Publiczną. Narrację tę szybko obalił współwięzień Stefana W., który zaprzeczył plotce wyssanej z palca.
Dzisiaj w Sejmie wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki przypomniał, że Stefan W. siedział w więzieniu od 2013 roku. Jak wszyscy pamiętamy rządziła wtedy koalicja PO-PSL, a prezesem TVP na pewno nie był Jacek Kurski...
Piękna ???
— PikuśPOL ?? (@pikus_pol) 30 stycznia 2019
Min @PatrykJaki
- Mówicie, że Stefan W oglądał tylko TV publiczną
W tle Nitras
- Tak było, tak było?
- Wiecie państwo że w 2013 jaką telewizje by nie włączył, wszędzie był ta sama narracja. J.Kurski był wtedy Prezesem?
W tle przestał być słyszalny głos Nitrasa? pic.twitter.com/EN3e8f2Hn0