Grupa sędziów na czele z Waldemarem Żurkiem zapowiedziała, że rozważa złożenie pozwu wobec... Mateusza Morawieckiego. Obrazili się za to, że premier w wywiadzie dla "Gazety Polskiej" powiedział, że w krakowskim sądzie działała zorganizowana grupa przestępcza. - Waldemar Żurek mógłby równie dobrze pozwać 80 proc. Polaków, bo mają negatywną opinię na temat sądownictwa, którego jest twarzą - powiedziała w programie "Mięła 20" w TVP Info dziennikarka Telewizji Republika Ewa Stankiewicz.
Goście Michała Rachonia w "Minęła 20" w TVP Info rozmawiali o absurdalnej zapowiedzi sędziego Żurka, który zamierza pozwać premiera Morawieckiego, za wypowiedź dla "Gazety Polskiej".
- W mojej opinii szczególnie znamienny jest przykład sądu z Krakowa.(...) Wszystko wskazuje bowiem na to, że działała tam zorganizowana grupa przestępcza - mówił premier.
Żurek twierdzi, że to "obrzydliwe insynuacje", ale najwyraźniej zapomniał, że były prezes Sądu Apelacyjnego w Krakowie, Krzysztof S jest oskarżony między innymi właśnie o udział w zorganizowanej grupie przestępczej. Na jej czele stać miał - zdaniem śledczych - dyrektor krakowskiego SA, Andrzej P.
- Waldemar Żurek mógłby równie dobrze pozwać 80 proc. Polaków, bo taki procent społeczeństwa ma negatywną opinię na temat sądownictwa, którego twarzą jest p. Żurek
- powiedziała redaktor Ewa Stankiewicz.
jak zaznaczyła "zorganizowane grupy przestępcze wśród sędziów, prokuratorów i urzędników są szczególnie niebezpieczne dla państwa".
- Skorumpowani sędziowie, prokuratorzy są winni większości afer i działań korupcyjnych w Polsce - dodała.
.@ewa_stankiewicz w #Minęła20: Mamy systemowy problem z korupcją w wymiarze sprawiedliwości.
— Minęła20 ?? (@Minela_20) 13 czerwca 2018
Goście Michała Rachonia rozmawiali też o donoszeniu do Brukseli i "apelach" opozycji by reformą wymiaru sprawiedliwości w Polsce zajęły się władze Unii Europejskiej.
- To niezwykle upokarzające, że ktoś kogo nie wybierałam, żąda, aby tłumaczyły się przed nim polskie władze - powiedziała Stankiewicz.
Z kolei działacz opozycji antykomunistycznej Ryszard Majdzik uważa, że nikt nie powinien o nas decydować.
- Tak było 200 lat temu. Jesteśmy u siebie i polski rząd ma decydować jak będzie wyglądał nasz wymiar sprawiedliwości - zaznaczył.
- To polski rząd stoi po stronie praworządności - nie Frans Timmermans i Bruksela - dodała Ewa Stankiewicz.