Wsparcie finansowe dla rodzin, obrona instytucji małżeństwa czy ochrona dzieci przed ideologią LGBT - to tylko wybrane zobowiązania, które zawarto w podpisanej dziś przez prezydenta Andrzeja Dudę "Karcie rodziny". Całokształt dokumentu nie wszystkim jednak przypadł do gustu. - Czy to nie jest współczesna wersja rasizmu? - zapytała dziś, podczas konferencji prasowej, reporterka TVN24.
"Karta rodziny" to zbiór zasad, którymi, jak zadeklarował prezydent Duda, będzie się kierował, podejmując decyzje o podpisywaniu ustaw uchwalanych przez parlament.
W dokumencie tym podkreślono, że państwo polskie "ma obowiązek czynić wszystko, by wspierać i chronić rodzinę zarówno w wymiarze ekonomicznym, jak i społecznym", a polska rodzina "musi mieć zapewnione godne warunki do życia, bez obaw o biedę czy zagrożenie niszczącymi ją ideologiami".
Karta zobowiązuje prezydenta do utrzymania wszystkich prorodzinnych programów, które zostały wprowadzone podczas jego prezydentury, i dbanie o ich rozwój.
"Rodzina to najmniejsza wspólnota, w której dorastamy i dojrzewamy, to fundament naszej tożsamości. Rodzina to nie tylko rodzice i dzieci, ale także dziadkowie, z których mądrości, doświadczenia i pomocy korzystamy"
- czytamy w dokumencie.
Brzmienie deklaracji najwyraźniej oburzyło część środowisk w Polsce. Przykładem na to jest incydent z konferencji prasowej, podczas której omawiano podpisaną dziś "kartę".
- Dlaczego "Karta rodziny" stygmatyzuje środowiska LGBT i czy to nie jest współczesna wersja rasizmu?
- wypaliła reporterka TVN24.
Nie umknęło to uwadze internautów:
geje to inna rasa??
— Jack Sparrow (@Marcin_K5) June 10, 2020
Poważnie, takie pytanie zadała xD
— Sanitariusz Dariusz (@darek_ch) June 10, 2020
Pięknie, pięknie, jadą zgodnie ze scenariuszem założonym przez sztab PAD
— Marcin Rosołowski (@mrosolowski) June 10, 2020
Paniusia z TVN24 się mega wygłupiła. Pyta czy wsparcie rodziny w Karcie Rodziny nie jest formą rasizmu, bo stygmatyzuje środowisko LGBT ?
— Marcin Strzymiński (@MStrzyminski) June 10, 2020