Nie wykluczam, że jeżeli taka oferta zostanie potwierdzona przez kierownictwo PiS, to ją przyjmę, bo nie chcę pozwolić wyeliminować się z życia publicznego i mam poparcie wyborców - przyznał dziś Mariusz Kamiński, pytany o start w wyborach do Parlamentu Europejskiego.
Kamiński był pytany w radiu RMF FM, czy będzie jedynką na liście PiS na Lubelszczyźnie w wyborach do PE.
"Decyzje zapadną w najbliższym czasie, rzeczywiście dostałem rekomendację zarządu wojewódzkiego, lubelskiego PiS, do kandydowania w wyborach w europarlamencie. W najbliższych dniach zapadną decyzję władz PiS w tej sprawie"
- powiedział Kamiński.
Komitet Polityczny PiS w czwartek po południu będzie zatwierdzał listy kandydatów ugrupowania na wybory do PE; rejestracja list być może nastąpi w tym tygodniu. Ponadto w środę na wyjazdowym posiedzeniu zbierze się klub PiS.
Dopytywany, czy jest zainteresowany startem Kamiński odparł: "Nie wykluczam, że jeżeli taka oferta zostanie potwierdzona przez kierownictwo PiS, to ją przyjmę, bo nie chcę pozwolić wyeliminować się z życia publicznego i mam poparcie wyborców".
Polityk PiS był także pytany o przebieg i swoje słowa podczas wtorkowego posiedzenia sejmowej komisji śledczej ds. wyborów kopertowych. "Musiałem zaprotestować, to co się dzieje na komisjach - to był kolejny dzień kiedy jestem wzywany na komisje śledcze dzień po dniu - musiałem zaprotestować przeciwko temu, co na tych komisjach się dzieje, to nie są komisje śledcze (...) to, co teraz się dzieje jest karykatura komisji śledczej, to są seanse nienawiści urządzane przeciwko osobom niewygodnym dla obecnej władzy".