Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie uchylił we wtorek decyzję komisji weryfikacyjnej w sprawie nieruchomości przy ul. Nabielaka 9, gdzie mieszkała znana działaczka lokatorska Jolanta Brzeska, która zginęła w 2011 r. w niewyjaśnionych okolicznościach. Skargę na decyzję komisji złożył m.in. Marek M. - "handlarz roszczeniami".
Dziś wiceminister sprawiedliwości opublikował na Twitterze nagranie ukazujące moment wyjścia Magdaleny Brzeskiej - córki Jolanty Brzeskiej - z sali rozpraw. Ta, wyraźnie poruszona uzasadnieniem wyroku, rzuciła w kierunku sędziów: „mam nadzieję, że nie będziecie mogli państwo spać” czy „wstyd”.
Gdy opuściła pomieszczenie, sędzia Dariusz Pirogowicz przez chwilę nie mógł powstrzymać się od śmiechu.
Oto nagranie sytuacji, w której poruszona uzasadnieniem wyroku w sprawie Nabielaka 9 córka Jolanty Brzeskiej opuszcza salę, co wywołało śmiech sędziego Dariusza Pirogowicza. https://t.co/vom1slj95n pic.twitter.com/GWQjstwPHt
— Sebastian Kaleta (@sjkaleta) 23 października 2019
Forma ogłaszania uzasadnienia wyroku, komentarze wobec mieszkańców, sugerowanie, że mogą czegoś nie zrozumieć, że nie będzie szczegółowego uzasadnienia… Nagranie przeze mnie opublikowane jest komentarzem samym w sobie. Zachęcam wszystkich do obejrzenia i własnej oceny
- powiedział Kaleta w rozmowie z naszym portalem.
Poseł elekt podkreślił, że „sądy powinny budować zaufanie”. „Tego typu zachowania jedynie je podważają” – dodał.
Pani Brzeska oraz inni lokatorzy obecni na sali rozpraw mogli czuć się wręcz poniżeni takim zachowaniem sędziego. Niestety, może to pokazywać pewne podejście WSA do problemu reprywatyzacji
- ocenił polityk.
Na pytanie o inne „wybryki” sędziego Pirogowicza Kaleta odparł, że ten „kilkukrotnie orzekał negatywnie wobec decyzji komisji weryfikacyjnej”.
Grono sędziów wydających rozstrzygnięcia się zmienia, ale w gruncie rzeczy to kilkoro sędziów. To oni decydują o tym, czy była afera reprywatyzacyjna, czy nie
- wskazał.
Decyzję reprywatyzacyjną w sprawie nieruchomości przy ul. Nabielaka 9 w styczniu 2006 r. podpisał Mirosław Kochalski - ówczesny sekretarz m.st. Warszawy. Na jej mocy kamienicę - gdzie mieszkała m.in. działaczka lokatorska Jolanta Brzeska, która zginęła w 2011 r. w niewyjaśnionych okolicznościach - przekazano trojgu spadkobiercom dawnych właścicieli i znanemu "kupcowi roszczeń" Markowi M., który część praw miał nabyć za bezcen od innych spadkobierców.
Reprywatyzację nieruchomości przy ul. Nabielaka 9 komisja weryfikacyjna uchyliła w grudniu 2017 r., nakazując jednocześnie Markowi M. zwrot ponad 2,9 mln zł.
Komisja argumentowała, że po reprywatyzacji sytuacja lokatorów kamienicy radykalnie się pogorszyła: podwyższono czynsze, co doprowadziło do powstania zaległości finansowych, a to z kolei skutkowało postępowaniami o zapłatę i eksmisjami. W konsekwencji niemal wszyscy lokatorzy opuścili swoje mieszkania.
Skargę na decyzję komisji w zakresie uzasadnienia złożyło m.st. Warszawa, zaskarżył ją także Marek M. We wtorek Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie zdecydował o jej uchyleniu.