- Zwróciłam się do sądu okręgowego z prośbą o ponowne rozważenie oględzin w Kancelarii Sejmu list poparcia obywateli do KRS. Wyraziłam gotowość, że jeżeli będą przeszkody ku temu, mogę dostarczyć te listy do Olsztyna - powiedziała szefowa Kancelarii Sejmu Agnieszka Kaczmarska.
Dziennikarze w Sejmie pytali Kaczmarską, czy zapłaci grzywnę, którą nałożył na nią sędzia Paweł Juszczyszyn za nieopublikowanie i nie dostarczenie list poparcia do KRS. Kaczmarska odparła, że uczestniczyła w posiedzeniu sejmowej komisji i nie zna informacji o grzywnie.
"Jeżeli postanowienie pana sędziego dotrze do Kancelarii Sejmu, na pewno będę odwoływać się od tej decyzji. Dostarczyłam również dokumenty, o które pan sędzia (Juszczyszyn) prosił, te które mogłam zgodnie z prawem dostarczyć drogą pocztową"
- powiedziała.
"Były to zgłoszenia kandydatów do KRS, jednocześnie zwróciłam się do sądu okręgowego z prośbą o ponowne rozważenie oględzin na miejscu w Kancelarii Sejmu, jednocześnie wyraziłam gotowość, że jeżeli będą przeszkody prawne do oględzin tutaj w Kancelarii Sejmu, mogę dostarczyć te listy do Olsztyna, aby tylko pan sędzia zarządził oględziny na miejscu"
- powiedziała.
Pytana, o jakie listy chodzi odparła, że chodzi o "listy obywateli".
"Listy sędziów (...) na razie pod względem formalno-prawnym nie mogę udostępnić"
- zaznaczyła.
Powiedziała, że na listach "są podpisy dla wszystkich sędziów i wymagana liczba podpisów"