Jak wynika z komunikatu prokuratury, Baniakowi (podobnie jak Karpiński wyraził zgodę na podawanie pełnego nazwiska) oraz Arturowi P. przedstawiono zarzuty popełnienia czynów związanych z kierowaniem zorganizowaną grupą przestępczą, a kolejnym 12 osobom - udziału w tej grupie. "Nadto 5 osobom, w tym Włodzimierzowi K. przedstawiono zarzuty o charakterze korupcyjnym, a 15 oskarżonym zarzucono przestępstwa polegające na wystawianiu i księgowaniu stwierdzających nieprawdę faktur VAT oraz na tzw. praniu brudnych pieniędzy" - dodała PK.
"Akt oskarżenia kończy główny wątek postępowania odnoszący się do wręczenia korzyści majątkowych Włodzimierzowi K. - ówczesnemu prezesowi zarządu MPO w m.st. Warszawie oraz do pozyskiwania za pomocą stwierdzających nieprawdę faktur VAT środków do udzielania tych korzyści majątkowych"
– poinformowała prok. Calów-Jaszewska.
Według ustaleń śledztwa, Karpiński wraz ze współdziałającymi z nim Baniakiem i Karoliną T. przyjął korzyść majątkową w wysokości 5,2 mln zł, a w celu uzyskania środków finansowych na łapówki stworzono specjalny mechanizm do ich pozyskiwania w oparciu o stwierdzające nieprawdę faktury VAT. Zdaniem PK, łączna wartość nierzetelnych faktur VAT wystawionych przez spółki uczestniczące w przestępczym procederze wynosiła 14,3 mln zł.
Spośród 17 osób objętych aktem oskarżenia 13 przyznało się do popełnienia zarzucanych im czynów. Stawiane im zarzuty kwestionują Karpiński i Baniak.
Jak mieli działać?
Jak opisują prokuratorzy, mechanizm popełnianych przestępstw polegał głównie na wystawianiu przez spółki kontrolowane przez oskarżonych faktur VAT za usługi polegające na gotowości do wynajmu maszyn, których w rzeczywistości spółki te nigdy nie miały. "Na podstawie tych faktur wypłacano wynagrodzenie na rzekome usługi. Następnie środki te były wypłacane z rachunków bankowych firm rzekomo świadczących usługę gotowości do wynajmu i przekazywane w gotówce Karolinie T., Rafałowi B. oraz finalnie Włodzimierzowi K." - podała PK.
"Jak wynika z ustaleń śledztwa, korzyści majątkowe były przekazywane przez osoby zarządzające grupą kapitałową, zajmującą się zagospodarowaniem odpadów. W zamian za te korzyści doszło do zmiany istotnych warunków zamówień w MPO w m.st. Warszawa, które dotychczas uniemożliwiały spółkom tej grupy udział w postępowaniach przetargowych. Dzięki temu spółki tej grupy mogły skutecznie ubiegać się o uzyskanie zamówień publicznych na zagospodarowanie odpadów i uzyskały kontrakty o wartości przekraczającej 500 mln złotych"
– podała PK w komunikacie.
Śledczy dodali, że ich ustalenia opierają się na wyjaśnieniach osób uczestniczących w procederze, a także dokumentacji finansowo-skarbowej. Źródłem kluczowych informacji były także elektroniczne nośniki danych. Chodzi o zapisy korespondencji prowadzonej za pomocą komunikatorów internetowych oraz dane, które zostały usunięte, ale udało się je odzyskać.
Podejrzany w Parlamencie Europejskim
Na wczesnym etapie śledztwa aresztowanych było sześć osób, w tym Baniak i Karpiński, który opuścił areszt w listopadzie 2023 r. po 8,5 miesiącach. Były sekretarz w warszawskim ratuszu wyszedł na wolność i po tym jak Krzysztof Hetman zwolnił mandat europosła. Karpiński więc wprost z aresztu dostał się do Parlamentu Europejskiego.
Obecnie wobec oskarżonych stosowane są wolnościowe środki zapobiegawcze – poręczenia majątkowe (w przypadku Baniaka wynosi ono milion złotych), dozory policji, zakazy kontaktowania się z określonymi osobami.
W sprawie zgromadzono łącznie 99 tomów akt oraz 77 segregatorów z dokumentacją przetargową. W pozostałych wątkach, między innymi odnoszących się do bezprawnego utrudniania niniejszego postępowania, śledztwo będzie kontynuowane – podsumowała PK.