- Był człowiekiem niezłomnym, dla którego niepodległa i wolna Polska stanowiła jedyny cel - tak o zmarłym dziś Kornelu Morawieckim mówił na konferencji prasowej prezes PiS Jarosław Kaczyński. Szef partii rządzącej zapewnił, że myśli członków tego ugrupowania są teraz z premierem Mateuszem Morawieckim.
Dziś dotarła do nas niezwykle smutna wiadomość o śmierci Kornela Morawieckiego - wybitnego przedstawiciela opozycji antykomunistycznej, posła na Sejm RP, ojca premiera Mateusza Morawieckiego.
- Chciałem wyrazić wielki żal i smutek po śmierci Kornela Morawieckiego. Był człowiekiem niezłomnym, dla którego niepodległa i wolna Polska stanowiła jedyny cel. Bardzo szeroki, w niezwykłej i niespotykanej aktywności politycznej, konspiracyjnej. Aktywności, która przekraczała granice naszego kraju. Odszedł człowiek wybitny, niezwykły i to powód do wielkiego żalu nas wszystkich, całego naszego obozu. Jest także oczywiste, że w tym momencie jesteśmy razem z panem premierem
- powiedział na konferencji prasowej prezes PiS Jarosław Kaczyński.
Kornel Morawiecki urodził się w 1941 roku, z wykształcenia był fizykiem. Zasłynął przede wszystkim jako założyciel i przewodniczący "Solidarności Walczącej", organizacji, której głównym hasłem było odzyskanie niepodległości.
W 1968 roku po raz pierwszy wystąpił przeciwko władzom PRL, uczestnicząc w wydarzeniach marcowych. W końcu lat 70. związał się z opozycją demokratyczną we Wrocławiu, był redaktorem drugoobiegowego "Biuletynu Dolnośląskiego". Po 1980 roku był działaczem "Solidarności" we Wrocławiu, a po wybuchu stanu wojennego ukrywał się.
W 1982 roku po rozłamie w podziemnej "Solidarności" stanął na czele "Solidarności Walczącej", która stała się najbardziej radykalną i bardzo mocno zakonspirowaną organizacją w latach 80, wydającą w podziemiu około 100 tytułów gazet i czasopism, realizującą audycje radiowe i organizującą demonstracje.
Kornel Morawiecki był przez lata 80. jednym z najbardziej poszukiwanych przez SB działaczem podziemia. Był też działaczem, któremu udało się najdłużej ukrywać - aresztowano go dopiero w listopadzie 1987. Ponieważ w tamtym czasie władze PRL nie chciały mieć więźniów politycznych, podstępem zmuszono Morawieckiego do wyjazdu za granicę. Po kilku miesiącach potajemnie wrócił do kraju.
Jako lider Solidarności Walczącej krytykował rozmowy Okrągłego Stołu, wzywał też do bojkotu kontraktowych wyborów 4 czerwca 1989. Jego ugrupowanie domagało się wtedy całkowicie wolnych wyborów. Po 1990 roku stanął na czele Partii Wolności, krytycznie nastawionej do rzeczywistości III RP, m.in. do braku rozliczeń z komunizmem czy braku lustracji.
W 2010 roku startował w wyborach prezydenckich, a w 2015 roku został posłem, kandydując z list Kukiz'15. Był marszałkiem seniorem na pierwszym posiedzeniu Sejmu VIII kadencji. W 2016 roku odszedł z Kukiz'15 i założył ugrupowanie Wolni i Solidarni. Mimo choroby postanowił kandydować w wyborach 13 października 2019 roku. Jako kandydat PiS miał ubiegać się o mandat senatora na Podlasiu.