"Chcemy rozmawiać ze społeczeństwem po to, żeby uzyskać odpowiedź, jak iść dalej"- podkreślił dziś prezes PiS Jarosław Kaczyński. Bierze on udział w pikniku rodzinnym pod hasłem: "Dobry czas dla Polski", zorganizowanym w miejscowości Kuczki-Kolonia, w gminie Gózd, na Mazowszu. "Nie musimy stać pod tęczową flagą, możemy stać pod biało-czerwoną" - zaznaczył Jarosław Kaczyński.
Na wystąpienie prezesa PiS czekało wielu uczestników pikniku. Szef partii rządzącej wyszedł na scenę i serdecznie przywitał się z mieszkańcami.
"My chcemy rozmawiać ze społeczeństwem wszędzie - na wsi, w mieście - po to, żeby ostatecznie uzyskać odpowiedź: jak iść dalej? Zapowiedzieliśmy 4 lata temu, że pójdziemy pewną drogą. Każdy kto zna fakty musi przyznać, że poszliśmy tą drogą. Że wiele spraw załatwiliśmy. Że ten system społeczny, w którym owoce wzrostu były dzielone mało sprawiedliwie, został w znacznym stopniu skorygowany. Jeszcze nie tak, jak byśmy tego chcieli"
- powiedział prezes Jarosław Kaczyński.
"Można to, co żeśmy zaczęli robić, także określić inaczej. Że zaczęliśmy budowę domu, a dom buduje się od fundamentów. A co jest fundamentem polskiego społeczeństwa? Rodzina. My postanowiliśmy rodziny wesprzeć, by działo im się lepiej. To jest ta droga, z której z całą pewnością nie zrezygnujemy"
- dodał szef PiS.
"Są także inne kwestie, związane z sytuacją wsi. Tu niemała część tego, co zostało uczynione dla polskich rodzin, seniorów, dotarło na polską wieś. Bo dziś przecież na wsi proporcjonalnie jest dużo więcej dzieci niż w miastach. Bo ta pomoc w ogromnej części dotarła na wieś. To samo dotyczy takich posunięć, jak trzynasta emerytura. Ale nie zapomnieliśmy także o rolnikach, sprawy związane z paliwem, rolniczym handlem detalicznym, ochroną ziemi. To wszystko są te sprawy, które mam nadzieję poprawiły sytuację na polskiej wsi. To będziemy kontynuowali"
- zapowiedział Kaczyński.
Szef partii rządzącej przypomniał także o sprawach odtworzenia połączeń autobusowych, przywróceniu komisariatów policji i ośrodków pocztowych.
"To, co zostało zniszczone, teraz zostanie przywrócone. Będziemy dążyli do tego, by życie na polskiej wsi było takie same, jak jest życie w tych dużych ośrodkach. Tych pomysłów i planów jest w tej chwili bardzo dużo. Chcemy rozmawiać o tym, czego państwo sobie życzą, by w momencie, kiedy ogłosimy nasz program, to było naprawdę skonsultowane"
- powiedział.
Jarosław Kaczyński dodał, że Polska obecnie jest czołowym krajem na świecie, jeżeli chodzi o wzrost gospodarczy.
"Chcemy, by tak było dalej. Ale to wymaga społecznej zgody, zakończenia wojny, która się toczy w Polsce. My nie chcemy wojny! Irlandia kiedyś była państwem biednym, jak na zachód Europy, a dziś jest państwem bogatym. Czy może być tak w Polsce? Może. W Irlandii konkurowały dwie partie, które tak ze sobą walczyły, iż się nawzajem rozstrzeliwali, skazywali się na śmierć. Ale mimo wszystko, potrafili się porozumieć i wykorzystali tę szansę. My też musimy szansę wykorzystać. Ci, którzy stosują agresywny język i naprawdę Polsce nie służą"
- zaznaczył.
"Kończmy z tym. Potrzebne jest porozumienie. Potrzebna jest sytuacja, w której razem wykorzystamy wielką szansę, która naprawdę dla Polski istnieje. Jesteśmy zdolnym, sprawnym narodem, możemy uzyskiwać ogromne sukcesy, ale trzeba do tego odpowiednich warunków politycznych w państwie. Wiemy, że jesteśmy oblewani pomyjami, krzyczą o dyktaturze. Gdyby była dyktatura, to nie byłoby żadnej opozycji. Jesteśmy dziś wyspą wolności w Europie i chcemy być dalej tą wyspą. To jest możliwe, z udziałem całego kraju"
- dodał.
Na koniec, prezes Jarosław Kaczyński powiedział, że Polska nie musi iść utartymi schematami zachodniej Europy.
"Nie musimy stać pod tęczową flagą. Możemy stać pod biało-czerwoną. To jest nasz program i wierzę, że uzyskamy dla tego programu poparcie"
- dodał.
Kiedy zebrani zaśpiewali Jarosławowi Kaczyńskiemu "Sto lat", prezes PiS przypomniał o swoim bracie - śp. Lechu Kaczyńskim.
"Leszek stał u podstaw tego wszystkiego, co w Polsce się dzieje. Wspomnijcie go"
- zakończył.