Sprawdź gdzie kupisz Gazetę Polską oraz Gazetę Polską Codziennie Lista miejsc »

Janda opowiada, że została zbadana alkomatem. "Czekali na mnie, muszę się pilnować"

Od kilku lat regularnie możemy przeczytać i posłuchać o różnego rodzaju bolączkach polskich artystów i celebrytów. Tym razem opowiedziała o nich na łamach "Wysokich Obcasów" Krystyna Janda, znana ze swojej antypatii do obecnego rządu. W wywiadzie sugeruje, że może być ofiarą swoistego polowania. Dlaczego? Dlatego, że została przebadana alkomatem.

Fot. Filip Blazejowski/Gazeta Polska

O przypadkach aktorki Krystyny Jandy w ostatnich latach można napisać całkiem sporo - od szczepień poza kolejnością po zawód związany z rządową dotacją na prowadzone przez nią teatry.

 

Tym razem Janda w wywiadzie dla "Wysokich Obcasów" wyraziła - nie po raz pierwszy - niezadowolenie z obecnej władzy, a z jej słów wynika, jakoby miała być "ofiarą" swoistego "polowania".

- Wszyscy wiedzą, jakie mam poglądy, bo je wyrażam. Uważam, że obecna władza szkodzi Polsce i nam wszystkim. Ale muszę pilnować nie tylko tego, co robię, ale też, jak się zachowuję. Dziś rano badano mnie alkomatem. Moim zdaniem czekali na mnie. Pewnie przed wyborami dobrze byłoby kilka osób złapać na czymś kompromitującym

- powiedziała aktorka.

Warto tutaj nadmienić, że policja regularnie przeprowadza kontrolne badania alkomatem kierujących pojazdami, a walka z pijanymi kierowcami jest od wielu lat priorytetem działań służb policyjnych. Rząd zaostrza przepisy dotyczące kar za jazdę na "podwójnym gazie". Zgodnie z uchwaloną niedawno nowelizacją Kodeksu karnego, możliwa będzie konfiskata pojazdu prowadzonego przez pijanego kierowcę lub równowartości takiego pojazdu. Wyższe będą także kary za przestępstwa drogowe skutkujące ciężkimi obrażeniami ciała lub śmiercią. 

 

 



Źródło: niezalezna.pl, Wysokie Obcasy

#Krystyna Janda

md