Profesor Waldemar Paruch ocenił, że ruch Szymona Hołowni "to typowa szalupa ratunkowa dla polityków Platformy Obywatelskiej". Podkreślił przy tym, że jako PO rozumie całą Koalicję Obywatelską, ponieważ w jego ocenie różnice pomiędzy partiami wewnątrz koalicji zacierają się.
- Te panie kojarzą się po pierwsze z Platformą Obywatelską. Pamiętamy ich czyny i słowa z Sejmu VIII kadencji - pani Joanny Muchy i pani Pauliny Hennig-Kloski, i one raczej zasłynęły z radykalizmu i to radykalizmu lewicowego. Nie wiem, jaką można mieć odwagę przypisywać sobie tzw. konserwatyzm miękki. To znaczy, że już rozmyto całkowicie znaczenie pojęć
- stwierdził.
Politolog zauważył, że Szymon Hołownia przyjął taktykę nie zabrania głosu na kluczowe tematy.
- Na pytanie, co sądzi Szymon Hołownia na temat najważniejszych kwestii w Polsce, jaki jest jego plan na rządzenie, to my się niczego nie jesteśmy w stanie dowiedzieć. My nawet nie wiemy, dlaczego jest nazwa Polska 2050. Skąd pomysł myślenia w horyzoncie 30-letnim, co w warunkach pandemii wydaje się absurdalnym pomysłem, bo dzisiaj wyzwania są bardzo bieżące
- powiedział.
- Negatywną konsekwencją długotrwałego milczenia Szymona Hołowni jest fakt, że zaczyna spadać do niego zaufanie - na co wskazuje jeden z najnowszych sondaży
- dodał.