Od pewnego czasu, niemal co tydzień organizowany jest gdzieś w Polsce marsz środowisk nieheteronormatywnych - zwany "marszem równości". Często jego organizatorzy chwalą się frekwencją, jednak okazuje się, że nie zawsze w tęczowych paradach idą "lokalsi". Dziś w czasie transmisji "na żywo" przyznał to nawet reporter jednego z portali internetowych, stwierdzając, że uczestników marszu równości w Płocku zwożono z całej Polski.
Marsz środowisk nieheteronormatywnych wyruszył dziś przed godz. 15. z placu na ul. Nowy Rynek w centrum Płocka by przejść ulicami miasta na tamtejszą starówkę. Później przed płockim Urzędem Miasta odbyła się konferencja prasowa m.in. z udziałem europosła Andresena.
W miejscu zbiórki płockiego Marszu Równości oraz na jego trasie zgłoszono wcześniej kilka zgromadzeń, np. w obronie tradycyjnych wartości. Według zgłoszeń, w zgromadzeniach tych uczestniczyć ma 20 do 40 osób.
Organizatorzy płockiego Marszu Równości ogłosili swą inicjatywę w lipcu na jednym z portali społecznościowych – w zgłoszeniu planowali udział do 500 osób. Honorowy patronat nad tym wydarzeniem objął prezydent miasta Andrzej Nowakowski z Platformy Obywatelskiej. Jeszcze w piątek zapowiedział, że z uwagi na wcześniej podjęte plany, nie weźmie udziału w przemarszu.
Zwolennicy i uczestnicy tzw. "marszu równości" chwalili się w mediach społecznościowych dużą frekwencją.
Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych poinformował na swoim oficjalnym profilu na Twitterze, że "w Marszu Równości idzie 2000 osób, przeciwników jest ok 500".
O dużej frekwencji informowała również z nieskrywanym zachwytem Partia Zieloni.
Przepiękna frekwencja na marszu równości w Płocku #LGBT #tęczowypłock #płock #zieloni #SilniRazem #ZieloneRośnie pic.twitter.com/ShJal4S2rJ
— Partia Zieloni - Łódź (@Zieloni_Lodz) August 10, 2019
Okazuje się jednak, że rzeczywistość wygląda nieco inaczej. Faktycznie w marszu LGBTQ+ w Płocku uczestniczyło ok. 2 tys. osób, jednak - jak stwierdził w komentatorskim ferworze reporter Onetu, który relacjonował przebieg tęczowej parady - spora część uczestników marszu przyjechała... spoza Płocka
"Mało kto spodziewał się, że aż tylu uczestników zgromadzi ten marsz" - mówił w relacji na żywo dziennikarz Onetu, po czym dodał, że uczestników marszu zwożono z całej Polski.
"Przyjechały tu osoby z całej Polski. Było pięć autobusów z Warszawy, które tu podjechały. To już jest 200 osób. Autobusy były także organizowane z Poznania, z Wrocławia, pewnie jeszcze z kilku mniejszych miast"
- dodał.
Żeby nie było wątpliwości:
— PikuśPOL ?? ? (@pikus_pol) August 10, 2019
Reporter z Onetu relacjonując marsz równości w Płocku, opowiedział jak to wygląda liczebnie i skąd się biorą tłumy? na nich.
- Przyjechali z całej Polski, 5 autobusów z Warszawy, autobusy z Poznania, Wrocławia...???? pic.twitter.com/8y8F748bTG
Aktywiści w drodze na demonstrację ćwiczyli w autobusach "rewolucyjne pieśni", czego nie omieszkali opublikować w mediach społecznościowych.
.@wiosnabiedronia w drodze do Płocka. Jedziemy do Was z Pomorza ❤️ Do zobaczenia na paradzie❗️? #plock #płock pic.twitter.com/lbnXIQ8l2k
— M¡chał Piękoś! ? (@michal_piekos) August 10, 2019