Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Polska

Jak powstały wytyczne do zabijania dzieci. "Gazeta Polska": Aborcja na podstawie świstka

Dwa lata temu aborcyjni aktywiści założyli organizację, która przy aprobacie obecnego kierownictwa Ministerstwa Zdrowia opracowała rekomendacje wykonywania aborcji dla szpitali. Właśnie na ich podstawie w szpitalu w Oleśnicy zabito 9-miesięcznego Felka poprzez potwornie bolesny zastrzyk w serce. Współtworzący ten dokument aktywiści zbudowali własną sieć psychiatrów, którzy bez problemów mogą wydać zaświadczenie potrzebne do dokonania aborcji legalnie, powołując się na przesłankę zagrożenia zdrowia psychicznego kobiety - ujawnia w najnowszym numerze "Gazeta Polska".

Autor: wg

Historia Felka wstrząsnęła Polską. Chłopczyk, u którego zdiagnozowano wrodzoną łamliwość kości, został zabity w szpitalu w Oleśnicy poprzez zastrzyk chlorku potasu w serce. Procedurę przeprowadziła ginekolog Gizela Jagielska, która chwaliła się w mediach legalnym dokonywaniem aborcji. „Chłopczyk potwornie cierpiał” – komentuje prof. Bogdan Chazan, ginekolog, w rozmowie z „Gazetą Polską”. – „Aborcja nie uwalnia od bólu, zdarza się, że te dzieci bardzo cierpią. Ten chłopczyk potwornie cierpiał, gdy podawano mu chlorek potasu w zastrzyku dosercowym. Sama forma jest nieludzka, kojarzy się z czasami obozów koncentracyjnych”. Matka, przekonana, że oszczędza dziecku cierpień, domagała się aborcji, choć w łódzkim szpitalu zaproponowano jej cesarskie cięcie. 

Reklama

Rekomendacje, na podstawie których dokonano zabiegu, opracowało Polskie Towarzystwo Zdrowia Seksualnego i Reprodukcyjnego (PTZSiR), założone w 2023 roku przez młodych lekarzy i aktywistów proaborcyjnych, m.in. z Fundacji Federa i Aborcyjnego Dream Teamu. Dokument, pozytywnie zaopiniowany przez Ministerstwo Zdrowia, zaleca m.in. użycie chlorku potasu po 20. tygodniu ciąży, bez znieczulenia dla dziecka. „W przypadku aborcji po 20. tygodniu ciąży należy rozważyć indukcję asystolii płodu przed aborcją chirurgiczną przy udziale chlorku potasu (dosercowo), digoksyny (doowodniowo lub dopłodowo) lub lignokainy (dosercowo lub doklatkowo)” – czytamy w wytycznych. Polskie Towarzystwo Ginekologów i Położników (PTGiP) krytykuje te zalecenia, wskazując na zagrożenia dla zdrowia pacjentek.

Aktywiści proaborcyjni nie tylko tworzą wytyczne, ale też ułatwiają uzyskanie zaświadczeń psychiatrycznych, koniecznych do legalnej aborcji na podstawie zagrożenia zdrowia psychicznego. Fundacja Federa stworzyła sieć psychiatrów skłonnych wydawać takie dokumenty i uruchomiła chatbot, który kieruje kobiety do odpowiednich specjalistów. „Jeżeli potrzebujesz kontaktu do psychiatry, który z Tobą porozmawia i na podstawie konsultacji wystawi zaświadczenie, zadzwoń do nas” – brzmi wiadomość na stronie Federy.

Tymczasem prof. Piotr Sieroszewski, który w łódzkim szpitalu odmówił aborcji Felka, stał się obiektem ataków środowisk feministycznych. Aktywiści domagają się jego odwołania, a w mediach społecznościowych pojawia się hejt, w tym grafiki z napisem „Spieprzaj dziadu”.

Jak daleko posuną się środowiska proaborcyjne? Dlaczego Ministerstwo Zdrowia wspiera kontrowersyjne wytyczne? Całą historię Felka i kulisy działań aktywistów poznasz w artykule Huberta Kowalskiego w „Gazecie Polskiej”. Kup najnowszy numer i dowiedz się więcej o sprawach, które inni przemilczają!

Autor: wg

Źródło: Gazeta Polska, niezalezna.pl
Reklama