Poseł Klaudia Jachira w mediach społecznościowych przyznała, że popiera pomysł stworzenia Koalicji 276, którą zaprezentowali Borys Budka i Rafał Trzaskowski. Jednocześnie nie omieszkała skrytykować formy przedstawienia tej decyzji. Okazuje się, że o planowanej "koalicji" nie wiedzieli nic nie tylko potencjalni koalicjanci, ale też i... niektórzy parlamentarzyści KO. Jachirze nie spodobało się też, że w konferencji nie brała udziału żadna kobieta.
W sobotę na konferencji pod hasłem "Czas na zmiany" przewodniczący PO Borys Budka i prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski zaprezentowali pomysł sformowania "Koalicji 276" – tylu posłów i posłanek trzeba, by odrzucić w Sejmie weto prezydenta. "Koalicja 276" miałaby być platformą współpracy opozycyjnych: KO, Polski 2050, Lewicy i PSL. Tak przynajmniej pokazano na grafikach, choć zarówno ruch Szymona Hołowni, jak i lewica oraz ludowcy... nic o tym nie wiedzieli.
Do nowego projektu odniosła się w mediach społecznościowych poseł Klaudia Jachira. Powiedziała, że "to bardzo dobry pomysł" i uważa, że "jedyną możliwością odsunięcia PiS od władzy jest zjednoczona opozycja". Z pochwał to by było na tyle, bo w beczce miodu ze strony Jachiry znalazła się także łyżka dziegciu. A właściwie chochla...
- Bardzo się cieszę, że powstał taki pomysł jak koalicja 276, źle, że nie zostali o nim wcześniej poinformowani przyszli koalicjanci, może wypadałoby zrobić krok wstecz, przeprosić za to i zaprosić do rzetelnej rozmowy, by za 2,5 roku zbudować wspólne listy
- stwierdziła parlamentarzystka Koalicji Obywatelskiej.
Jachira przyznała również, że... nic nie wiedziała o planowanym projekcie:
"Czy nie uważacie, że to dziwne, że ja będąc członkinią klubu KO nie wiedziałam nic o tym pomyśle i dowiedziałam się o tym z internetu, tak jak wszyscy inni?"
W końcu uraziło ją, że założenia Koalicji 276 przedstawiali... dwaj mężczyźni - Borys Budka i Rafał Trzaskowski.
- Jak bardzo trzeba być oderwanym od rzeczywistości, by znowu o tym wielkim nowym projekcie opowiadało i urządzało nam świat dwóch mężczyzn (...) Czy w Platformie, opozycji brakuje kobiet?
- wypaliła.