Organizatorzy V Światowego Forum Holokaustu mimo interwencji ze strony Stanów Zjednoczonych nie zgodzili się na wystąpienie prezydenta Andrzeja Dudy. - Jeżeli Izrael sam sobie strzela w kolano, to znaczy, że polityka izraelska przestała być logiczna i kontrolowana - powiedział Tomasz Sakiewicz w programie "Minęła 20" w TVP Info.
Na łamach Bloomberga pojawił się artykuł, którego autor podkreślił "godną uwagi nieobecność" polskiego prezydenta podczas uroczystości w Jerozolimie. Andrzej Duda zrezygnował z udział w wydarzeniu, gdy odmówiono mu kilkuminutowego wystąpienia. Szansę na przemowę będzie miał z kolei prezydent Rosji Władimir Putin, który w ostatnim czasie prowadzi ostry atak na Polskę.
Po tym, jak [prezydent Izraela, Reuven] Rivlin odrzucił Dudę, interweniowali urzędnicy USA. Byli wśród nich ambasador USA w Izraelu, David Friedman i Tom Rose, starszy doradca wiceprezydenta Mike'a Pence'a, który również będzie uczestniczył w ceremonii - czytamy.
Tom Rose powiedział dziennikarzom Bloomberga, że strona amerykańska jest rozczarowana i trudno im nie zrozumieć decyzji polskiego prezydenta.
O decyzji organizatorów w programie "Minęła 20" w TVP Info mówił gość Michała Rachonia, redaktor naczelny "Gazety Polskiej", Tomasz Sakiewicz.
Jeżeli Izrael sam sobie strzela w kolano, walczy z takim sojusznikiem, jakim są Stany Zjednoczone i traci bardzo dobrego sojusznika, jakim była Polska w Unii Europejskiej, to znaczy, że polityka izraelska przestała być logiczna i kontrolowana i to jest ich sprawa, że sobie niszczą coś bardzo ważnego w systemie sojuszy. Natomiast naszą sprawą jest obronić się, kiedy w Polsce atakują fioletowe ludziki. Ja uważam, ze to nie jest przypadek, że bunt fioletowych ludzików następuje w tym samym czasie, kiedy Putin organizuje atak na państwo polskie
- powiedział Sakiewicz nawiązując do protestów "nadzwyczajnej kasty".