"To naturalna konsekwencja piątkowego głosowania w Sejmie. Nie jestem zaskoczony, spodziewałem się tego" - tak były minister środowiska, poseł Henryk Kowalczyk skomentował decyzję prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego o zawieszeniu go w prawach członka partii.
Szef komitetu wykonawczego PiS Krzysztof Sobolewski poinformował dziś, że w prawach członka partii zawieszonych zostało czternaścioro posłów PiS, w tym m.in. Kowalczyk. To konsekwencja zagłosowania przeciwko uchwaleniu nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt.
Pytany, jak widzi dalej swoją polityczną przyszłość powiedział, że "nigdzie się nie wybiera" i zapowiedział, że będzie lojalny wobec PiS, lecz - jak zastrzegł - z tym jedynym wyjątkiem. "Będę nadal wspierał PiS, bo reszta działań jest bardzo potrzebna" - dodał Kowalczyk.
Wcześniej w rozmowie z Niezalezna.pl Kowalczyk wyjaśniał, dlaczego zagłosował przeciwko ustawie - zrobił tak ze względu na zapisy dotyczące uboju rytualnego.
Jak dodał, "byłoby bardzo nierozsądne, gdyby przestała istnieć koalicja Zjednoczonej Prawicy".