Rzecznik Ministerstwa Sprawiedliwości stanowczo zdementował doniesienia o rzekomym zatrudnieniu w resorcie i współpracy z ministerstwem hejterki. Jan Kanthak podkreśla, że nieprawdą jest, aby opisywana przez media kobieta współpracowała z resortem „w jakiejkolwiek formie”.
We wpisie umieszczonym na Twitterze Jan Kanthak podkreślił także, że ta kobieta nie pobierała żadnego wynagrodzenia z ministerstwa sprawiedliwości.
Ministerstwo Sprawiedliwości stanowczo dementuje informacje podawane przez niektóre media,jakoby opisana przez portal Onet internetowa hejterka była zatrudniona w MS lub współpracowała z ministerstwem w jakiejkolwiek formie. Nie pobierała również żadnego wynagrodzenia z @MS_GOV_PL.
- wyjaśnia rzecznik Ministerstwa Sprawiedliwości.
Ministerstwo Sprawiedliwości stanowczo dementuje informacje podawane przez niektóre media,jakoby opisana przez portal Onet internetowa hejterka była zatrudniona w MS lub współpracowała z ministerstwem w jakiejkolwiek formie.Nie pobierała również żadnego wynagrodzenia z @MS_GOV_PL
— Jan Kanthak (@JanKanthak) 20 sierpnia 2019
W poniedziałek Onet.pl opisał kontakt, jaki w mediach społecznościowych wiceminister Piebiak zawarł z kobietą o imieniu Emilia, która miała prowadzić akcje dyskredytujące niektórych sędziów, m.in. szefa Stowarzyszenia Sędziów Polskich Iustitia prof. Krystiana Markiewicza. Działania Emilii miały polegać na anonimowym rozsyłaniu, m.in. do mediów i sędziów, materiałów, które miały służyć kompromitowaniu sędziów. Miało to się odbywać za wiedzą wiceministra Piebiaka. We wtorek po południu wiceminister poinformował, że podaje się do dymisji.
Jeszcze we wtorek rano premier Mateusz Morawiecki poinformował, że zażądał wyjaśnień od ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry ws. doniesień Onetu. Zapowiedział, że w ślad za wyjaśnieniami szefa resortu sprawiedliwości podejmie odpowiednie decyzje w tej sprawie.
Tymczasem wiceminister sprawiedliwości Łukasz Piebiak złożył rezygnację z zajmowanego stanowiska.
W poczuciu odpowiedzialności za powodzenie reform, którym poświęciłem cztery lata ciężkiej pracy, składam na ręce Ministra Sprawiedliwości rezygnację z urzędu podsekretarza stanu.
- napisał w oświadczeniu.
Jednocześnie zapowiedział skierowanie sprawy na drogę sądową.
Wnoszę do sądu pozew przeciwko redakcji Onet, która rozpowszechnia pomówienia na mój temat oparte na relacjach niewiarygodnej osoby.
- oświadczył Piebiak.