Dzisiaj na stadionie Legii Warszawa odbyła się debata o stołecznym sporcie, w którym udział wzięli kandydaci na urząd prezydenta Warszawy. O wnioski płynące z konfrontacji kandydatów zapytaliśmy Piotra Guziała - kandydata na wiceprezydenta Warszawy z rekomendacji Patryka Jakiego. Samorządowiec ocenił, że jakiekolwiek obietnice Rafała Trzaskowskiego \"są niewiarygodne, ponieważ jako poseł był zupełnie bierny i bezradny wobec problemów Krakowa\".
Czy przez te wszystkie lata rządów Hanny Gronkiewicz-Waltz było coś co się w ogóle zmieniło na plus w warszawskim sporcie i jak na tym tle wypadają deklaracje pana Trzaskowskiego?
- pytała nasza reporterka kandydata na wiceprezydenta Warszawy.
Zdaniem Piotra Guziała deklaracje Rafała Trzaskowskiego, jak w każdej dziedzinie, nie tylko sportowej, są niewiarygodne.
Powiela on pomysły, postulaty programu Hanny Gronkiewicz-Waltz, nawet nie z ostatnich czterech lat, ale z trzech kadencji pani prezydent, która zrealizowała zaledwie częściej swoich zapowiedzi
- powiedział kandydat na wiceprezydenta Warszawy.
Guział zauważył, że Rafał Trzaskowski potrzebuje kolejnej kadencji, żeby zrealizować obietnice PO z 2006 roku.
To jest niewiarygodne, niewiarygodne są także jakiekolwiek obietnice Rafała Trzaskowskiego, bowiem jako polityk okazał się osobą zupełnie niewiarygodną. W 2015 roku miał program dla Krakowa, miał kilka konkretnych obietnic. Jak sprawdziliśmy na miejscu w jego biurze poselskim w Krakowie, a także rozmawiałem z mieszkańcami, jako poseł był zupełnie bierny i bezradny wobec problemów Krakowa
- ocenił Piotr Guział.
Kompletnie nie można przypisać mu żadnej zasługi, żadnego dokonania w Krakowie, zatem cóż warte są dziś jego obietnice jeśli chodzi o sport?
- pytał polityk
Zdaniem samorządowca, rację ma Patryk jaki, który doskonale wypunktował władze Warszawy.
Rację ma w tym, że budżet na sport, miasta stołecznego Warszawy jest na żenująco niskim poziomie. To jest 200 - kilkadziesiąt milionów złotych. Brzmi to może imponująco, ale jest to zaledwie 1,3 proc. budżetu miasta, podczas kiedy w innych miastach w Polsce, jest to kilkukrotnie więcej. Na przykład w Opolu, skąd pochodzi Patryk jaki, między innymi dzięki jego zaangażowaniu, jest to budżet na poziomie około 5 proc.
- wskazał.
Zatem deklaracja Patryka Jakiego, żeby do tego poziomu, do 5 proc. podnieść budżet na sport, to jest deklaracja, która może bardzo ożywczo wpłynąć na sport w Warszawie. Zarówno sport w wymiarze rekreacyjnym, amatorskim, jak i zawodowym, bo trzeba pamiętać, że potrzebujemy bohaterów sportowych - największych sportowców
- mówił Guział.
Według kandydata na urząd wiceprezydenta Warszawy, "potrzebne są z nimi świetne relacje, by wspierać młodzież w dążeniach do najwyższych laurów, bo to są osoby, które są ambasadorami sportu i zachęcają młodych ludzi do tego, żeby go uprawiali i nie szukali zwolnienia z wf-u
Samorządy są przede wszystkim od zaspokajania zbiorowych potrzeb i tutaj mam na myśli sport, właśnie ten rekreacyjny, amatorski dzieci i młodzieży, który w Warszawie pozostawia wiele do życzenia
- powiedział kandydat.
Do dziś są szkoły w Warszawie, które nie mają boiska, albo boisko betonowe, tudzież wydeptaną niegdyś trawę, a przecież tak ten sport wyglądać nie może.
- ocenił.
W tym kontekście przypomniał niespełnioną od 12 lat obietnicę Hanny Gronkiewicz-Waltz, dotyczącą wybudowania hali widowiskowej.
Dzięki zaangażowaniu Patryka Jakiego hale sportowe powstały w Opolu i Nysie, więc Patryk Jaki pokazał, jako parlamentarzysta, jako samorządowiec, że potrafi być skuteczny, że potrafi działać skutecznie i to jest wielka szansa dla Warszawy
- zakończył Piotr Guział