Ostrzegałbym wszystkich sędziów, którzy będą aplikowali do Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego, by się trzy razy zastanowili, bo później ich kariera może zostać złamana
– te skandaliczne słowa byłego I prezesa SN, prof. Adama Strzembosza z wywiadu dla "Wyborczej" zacytował na Twitterze Jarosław Kurski.
(fot. twitter.com)
Izba Dyscyplinarna powstanie w Sądzie Najwyższym na mocy nowej ustawy, podpisanej wczoraj przez prezydenta Andrzeja Dudę. Jej zadaniem jest skuteczna walka z patologiami w wymiarze sprawiedliwości.
Strzembosz w dalszej części wywiadu powielił powtarzaną jak mantra przez przeciwników reformy sądownictwa bajkę o "partyjnych sądach" i "politycznych sędziach".
Czuję współczucie dla tych sędziów, którzy będą w tym nowym trybie powoływani, bo w przyszłości mogą znaleźć się w sytuacji bardzo niezręcznej i będą pytani czy rzeczywiście zawsze orzekali zgodnie z sumieniem, czy też pod naciskiem jakiegoś funkcjonariusza partii rządzącej
– mówił Strzembosz.
Czy równie mocno prof. Strzembosz współczuł słynnemu "sędziemu na telefon" pozostającemu do dyspozycji Kancelarii Premiera w czasach Donalda Tuska?