"Uprzejmie proszę o wyrażenie zgody na zakwalifikowanie mnie w poczet kandydatów ubiegających się o ten wyjazd. […] Udział w przeszkoleniu pozwoliłby mi na wzbogacenie wiedzy operacyjnej do efektywnego wypełniania obowiązków służbowych" - tak w 1986 roku roku Henryk Grobelny zabiegał o wyjazd do Moskwy. Oprócz tego, prof. Sławomir Cenckiewicz pokazał jeszcze drugi dokument - decyzję o wyrzuceniu Grobelnego poza resort spraw wewnętrznych w 1990 roku.
Negatywnie zweryfikowany funkcjonariusz SB Henryk Grobelny rozpracowujący Kościół, po kursie KGB w Moskwie 15 lipca br. został członkiem Rady Nadzorczej Wojskowych Zakładów Elektronicznych. Podmiot ten współpracuje z amerykańskimi koncernami: Raytheon i Lockheed Martin przy programie budowy obrony przeciwlotniczej średniego zasięgu Wisła - ustalił dziś Marcin Dębski z magazynu Ściśle Jawne.
Więcej kompromitujących dokumentów dot. Grobelnego pokazał dziś w mediach społecznościowych prof. Sławomir Cenckiewicz.
W pierwszym Grobelny zgłaszał się na ochotnika do odbycia szkolenia organizowanego przez KGB w Moskwie.
„Uprzejmie proszę o wyrażenie zgody na zakwalifikowanie mnie w poczet kandydatów ubiegających się o ten wyjazd. […] Udział w przeszkoleniu pozwoliłby mi na wzbogacenie wiedzy operacyjnej do efektywnego wypełniania obowiązków służbowych”
- pisał Grobelny dokładnie 27 marca 1986 roku. I się udało, bo szkolenie odbył na przełomie 1987 i 1988 roku.
Drugi dokument datowany jest na 1990 rok. „Tego mjr. Henryka Grobelnego po kursie KGB nawet minister Krzysztof Kozłowski nie chciał w służbach państwowych... Doczekał się... ale w 2024 r. Zgroza!” - pisze Cenckiewicz.
Jak opisywaliśmy, Grobelny udzielał się też w Zarządzie Krajowym "Federacji Stowarzyszeń Służb Mundurowych RP” - czołowej organizacji walczącej z ustawą dezubekizacyjną.
Dotarliśmy też do jego oświadczenia majątkowego; jeszcze miesiąc temu pełnił funkcję prezesa zarządu Zakładu Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej w Kcyni.
Grobelny W oświadczeniu majątkowym wpisał m.in. dom o powierzchni 634 m o wartości 1,2 mln zł, a także gospodarstwo rolne o wartości 500 tys. zł. Zabudowaną działkę o pow. 1700 m. kw. przekazał jesienią zeszłego roku synowi.