Zarząd Porozumienia przyjął uchwałę ws. upoważnienia prezesa Jarosława Gowina do negocjacji umowy koalicyjnej na lata 2019-2023 - poinformował w sobotę rzecznik partii Kamil Bortniczuk. Dodał, że trwają jeszcze negocjacje "na poziomie wiceministrów, wicewojewodów oraz agend rządowych".
W przyjętej w sobotę jednogłośnie uchwale zarząd krajowy Porozumienia wyraził "głęboką wdzięczność" wyborcom, którzy udzielili poparcia Zjednoczonej Prawicy, co odebrał jako wyraz zaufania dla rządu tworzonego przez PiS, Porozumienie i Solidarną Polskę.
"Zwycięstwo wyborcze jest dla naszych partii zobowiązaniem do kontynuacji współpracy w ramach obozu Zjednoczonej Prawicy, przede wszystkim jednak jest to zobowiązanie do dalszej modernizacji państwa w oparciu o fundament tradycyjnych polskich wartości oraz do konsekwentnej realizacji Strategii Odpowiedzialnego Rozwoju"
- podkreślono.
Za "duży sukces", a także "potwierdzenie, że Polska potrzebuje polityki opartej na tradycyjnych wartościach", uznano wprowadzenie do parlamentu 18 posłów i dwóch senatorów. Wśród tych wartości wymieniono takie, jak "rodzina, patriotyzm, wiara, czy wolność", a także te, które "jednocześnie szanują reguły i realia gospodarki rynkowej".
Upoważniając Gowina do prowadzenia negocjacji o umowie koalicyjnej, zarząd partii podkreślił, że uważa za niezbędne "wskazanie priorytetów programowych uwzględniających tożsamość każdej z trzech partii, a także opracowanie kalendarza ich realizacji". Zobowiązał też swoich posłów i senatorów do "bezwzględnego głosowania na rzecz utrzymania górnego limitu składek emerytalnych i rentowych do wysokości 30-krotności średniej pensji, zgodnie z obecnie obowiązującymi przepisami prawa".
Bortniczuk wyjaśnił na konferencji prasowej, że uchwała została podjęta przede wszystkim w związku z tym, że 11 listopada wygasa obecnie funkcjonująca umowa koalicyjna, która wiąże Porozumienie z PiS i Solidarną Polską od sześciu lat, w ramach której partie te współpracują, tworząc Zjednoczoną Prawicę i startują w kolejnych wyborach.
Poseł przypomniał, że Porozumienie współtworzy rząd mijającej kadencji, ale - jak podkreślił - "aby sprawnie funkcjonować również w kadencji 2019-2023 potrzebujemy nowej umowy, która jeszcze nie jest podpisana, ale też nie jest jeszcze w pełni wynegocjowana".
Bortniczuk poinformował, że "ciągle trwają negocjacje na poziomie wiceministrów, wicewojewodów oraz agend rządowych".
Dziennikarze pytali, jakie propozycje dotyczące stanowisk satysfakcjonowałyby władze jego partii. "I kwestie programowe, i jeżeli chodzi o agendy rządowe, jeżeli chodzi o wiceministrów, sekretarzy i podsekretarzy stanu, wojewodów i wicewojewodów są przez nas wyraźnie określone. Mamy stanowisko negocjacyjne w tym zakresie i premier Jarosław Gowin został zobowiązany przez zarząd krajowy, aby to stanowisko negocjacyjne utrzymać, ale nie będziemy informować o tym, co się znajduje w tym dokumencie, do czasu zakończenia negocjacji".
Bortniczuk był też pytany, czy na pewno uda się podpisać umowę koalicyjną do dnia, w którym będzie expose premiera.
- Tak. Myślę, że to jest horyzont czasowy, który wiąże nas wszystkich. Chcielibyśmy, aby do czasu powołania nowego rządu, do czasu expose premiera Morawieckiego, umowa koalicyjna na lata 2019-2023 była już zawarta
- podkreślił.