Dzisiaj Małgorzata Gersdorf żegna się ze stanowiskiem Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego. Tymczasowo na jej następcę został wyznaczony przez prezydenta Kamil Zaradkiewicz, sędzia Izby Cywilnej SN. - Sąd Najwyższy czeka trudna, ale dobra przyszłość - stwierdziła Gersdorf. Odchodząca ze stanowiska I Prezes otrzymała również medal - od marszałka Senatu.
Wraz z końcem kwietnia br. upływa sześcioletnia kadencja obecnej I prezes Sądu Najwyższego Małgorzaty Gersdorf. Jak przekazało biuro prasowe SN, od początku maja sędzia Gersdorf przechodzi w stan spoczynku. W czwartek rzecznik prezydenta poinformował że Andrzej Duda powierzył wykonywanie obowiązków I Prezesa Sądu Najwyższego z dniem 1 maja sędziemu Kamilowi Zaradkiewiczowi, do czasu powołania I Prezesa Sądu Najwyższego.
Jak mówiła Gersdorf podczas briefingu prasowego, każdy chce móc spojrzeć sobie w twarz. - Każdy chce dochować swojej przysięgi – zaznaczyła.
- Sędziowie przysięgają na konstytucję, często na Boga i dlatego są bardzo predestynowani do tego, żeby twarzą w twarz stanąć z prawdą, bo inne zawody nie mają takich przysięg i dlatego nie budzi to może ich trudności w innym rozumieniu świata
– mówiła.
Na pytanie jaka przyszłość czeka SN odpowiedziała: "trudna, ale dobra".
- Ja zostawiam Sąd Najwyższy w rękach sędziów SN, ludzi honorowych. Także w dobrych rękach - podkreśliła.
Marszałek Senatu Tomasz Grodzki "w uznaniu zasług dla systemu prawnego i sądowniczego Polski" uhonorował I Prezes Sądu Najwyższego Małgorzatę Gersdorf Medalem Senatu Rzeczypospolitej Polskiej.