Poseł Kamila Gasiuk-Pihowicz (po ucieczce z Nowoczesnej w klubie PO-KO) postanowiła zabrać głos w sprawie "uciemiężonych" sędziów, którzy - według niej - mają być prześladowani ze strony polityków. Kiedy zaczęła wymieniać nazwiska, wszystko stało się jasne. Gasiuk-Pihowicz podała nazwiska mocnej reprezentacji "nadzwyczajnej kasty".
To, jak bardzo "totalna opozycja" protestowała przeciwko reformie sądownictwa, widzieliśmy na własne oczy. Doszło do sytuacji, w której przed sądami składano znicze i kwiaty, oczywiście w obronie niezależnych sądów, a krótko mówiąc - żeby było, tak jak było. W trakcie "protestów" pojawili się też prawdziwi sędziowscy celebryci.
Kamila Gasiuk-Pihowicz, choć zmieniła niedawno polityczne barwy z Nowoczesnej na PO-KO, to jednak wciąż mówi tym samym językiem. Tym razem na Twitterze zamieściła wpis o "ofiarach nacisków". Jak im musi być źle... Ale popatrzmy na nazwiska:
Po zmianach sędziowie stali się ofiarami nacisków ze strony polityków rządzących w kraju. Przykładem są prześladowania sędziów stających w obronie niezależności sądownictwa sędzia Igor Tuleya, szef Iustitia Pan prof. Markiewicz, czy Pan sędzia Przymusiński.
— Kamila Gasiuk-Pihowicz (@Gasiuk_Pihowicz) 15 lutego 2019
W obronie "niezależności sądownictwa" staje Igor Tuleya, oczywiście ubrany "na Wałęsę".
Nawet rzecznik dyscyplinarny sędziów mówił kiedyś, że jego zachowanie wykracza poza granice niezawisłości sędziowskiej, ale Kamili Gasiuk-Pihowicz to oczywiście nie przeszkadza.Jest też Krystian Markiewicz, szef Iustitia. Ta sama organizacja postanowiła kiedyś postawić dyscyplinować... prezydenta RP Andrzeja Dudę. A co, nie można?
No i jest Bartłomiej Przymusiński, rzecznik wspomnianej organizacji Iustitia, która usunęła ze swoich szeregów wiceministra sprawiedliwości Łukasza Piebiaka, bo... miał inne zdanie, niż jej członkowie w kwestii reformy sądownictwa. Zresztą nie był jedynym.