10 wtop „czystej wody”, czyli rok z nielegalną TVP » Czytaj więcej w GP!

Fundusz Odbudowy - wielkie pieniądze nie spadają z nieba. O czym nie mówi się w debacie publicznej?

- Osobiście jestem sceptyczny nastawiony, szczególnie, jeśli chodzi o konsekwencje polityczne funduszu odbudowy. To zezwolenie dla Komisji Europejskiej, żeby ta zadłużała się na nasz koszt - powiedział dziś w programie Telewizji Republika "W Punkt" europoseł Prawa i Sprawiedliwości prof. Zdzisław Krasnodębski. Gość red. Katarzyny Gójskiej wyłożył nieomawiane w debacie publicznej liczne obwarowania funduszu. - Jest też zapis, że Komisja może mieć kolejne dochody z nowych podatków - mówił.

fot. Telewizja Republika

- To nie jest nowa propozycja, ona pojawiła się niemal od razu po tym, jak polski rząd wyraził przekonanie, że złoży weto. W innych negocjacjach również pojawiają się podobne propozycje. To oczywiście niewystarczające - przyznał prof. Zdzisław Krasnodębski, odnosząc się do propozycji wicepremiera Jarosława Gowina ws. kompromisu.

- Po pierwsze, jest tam pewien aspekt niepokojący. Jeśli Komisja mówi, że ten mechanizm będzie realizować „arbitralnie”, musi dokładnie zwerbalizować, co przez to rozumie. To nie jest poważna propozycja. Podzielam zdanie pana ministra Saryusza-Wolskiego. Pan wicepremier Gowin w swojej skłonności szukania kompromisu poszedł nieco za daleko - mówił dalej.

- Najlepszym rozwiązaniem byłoby, aby ten nieszczęsny pomysł z mechanizmem się nie pojawił. Inną rzeczą jest ograniczenie i zmiana tego, co zostało rozpisane

- odparł, pytany przez red. Gójską o najkorzystniejszy obecnie scenariusz dla Polski.

- To, co proponuje Komisja, jest jeszcze dalej idącym kompromisem, inaczej mówiąc - zgniłym kompromisem. Mamy impas. Mamy zaangażowany w tę sprawę Parlament Europejski. O ile Komisja zapewnia nas, że nie chodzi o zastępowanie art. 7. to już przewodniczący Europejskiej Partii Ludowej w każdym wywiadzie mówi, że właśnie o to chodzi - zauważył prof. Krasnodębski.

- Komisja się wije i szuka najlepszych dla siebie rozwiązań. Nikt nam nie zagwarantuje, że miesiąc po wejście tego kompromisu, zostanie on użyty przeciw nam - dodał gość Telewizji Republika. 

Brak porozumienia - co dalej?

- Jeżeli nie będzie wieloletnich ram finansowych to będzie prowizorium. To dosyć trudna procedura. Komisja Europejska była kompletnie nieprzygotowana na taki scenariusz. Zapewniam jednak, że polski obywatel nie odczuje różnicy, gdy takie prowizorium miałoby obowiązywać. Nie zauważylibyśmy tego

- opisał europoseł PiS.

Wskazał, że „to nie jest nasz problem”. - To problem Komisji Europejskiej, Parlamentu Europejskiego. Oprócz tego, jest też fundusz odbudowy - dodał polityk.

Fundusz odbudowy - wielkie pieniądze nie spadają z nieba

- Osobiście jestem sceptyczny nastawiony, szczególnie, jeśli chodzi o konsekwencje polityczne tego funduszu. To zezwolenie dla Komisji Europejskiej, żeby ta zadłużała się na nasz koszt - podkreślił prof. Krasnodębski.

- Aby nasi widzowie mieli jasność: nie gwarantujemy spłaty tylko naszej części długu, ale gwarantujemy spłatę w ogóle długu - zauważyła red. Gójska.

- To trochę tak jakby 27 sąsiadów postanowiło zaciągnąć wspólny kredyt, my również w tym uczestniczymy. Sąsiedzi powiedzą, że jesteśmy niegrzeczni i oni się wycofują. A my co? Ano udzielamy gwarancji spłaty tego długu

- tłumaczył polityk.

Przyznał, że jest też zapis, że „Komisja może mieć kolejne dochody z nowych podatków”.

- Warto zaznaczyć, że fundusz odbudowy w istocie nie będzie przeznaczony na odbudowę gospodarki a jej przebudowę w kierunku zeroemisyjności. Tam są dziesiątki warunków, którymi obwarowano ten fundusz - mówił dalej.

Prof. Krasnodębski przyznał w konkluzji, że „fundusz wziął się z nacisków Francji i Włoch na Niemcy”. - Niemcy, nie chcąc zgodzić się na tzw. euroobligacje- czyli odpowiadanie za długi owych państw, pojawiła się idea funduszu odbudowy - mówił.


Kolejna tura negocjacji budżetowych w UE odbędzie się 10-11 grudnia podczas szczytu Rady Europejskiej. Unijni liderzy podejmą próbę rozwiązania obecnej sytuacji, w której Polska i Węgry zapowiadają zawetowanie projektu wieloletnich ram finansowych UE na lata 2021-2027, w związku z rozporządzeniem dotyczącym powiązania dostępu do środków unijnych z kwestią praworządności.

 



Źródło: PAP, niezalezna.pl

#fundusz odbudowy #Katarzyna Gójska #prof. zdzisław krasnodębski #budżet UE

Aleksander Mimier